
(fot. freeimages.com)
W tym tygodniu cena baryłki ropy naftowej WTI zdrożała o ponad 4 proc. We wtorek Amerykański Instytut Paliw (API) opublikował swój cotygodniowy raport dotyczący zapasów paliw w USA. API oszacował w nim, że w minionym tygodniu zapasy te spadły aż o 6,7 mln baryłek. To znacznie większy spadek niż oczekiwano. Prognozy mówiły raczej o spadku wynoszącym mniej niż 2 mln baryłek.
Dane o znaczącym spadku zapasów ropy naftowej w USA wyciągnęły cenę baryłki powyżej poziomu 60 USD. Obecnie wyczekiwany jest analogiczny raport Departamentu Energii USA (DoE), bazujący na większej ilości danych. Ma on zostać opublikowany dzisiaj o 16:30 polskiego czasu. Jeśli potwierdzi on informacje zawarte w raporcie API, będzie to pozytywnie wpływało na notowania ropy naftowej, jednak zakres zwyżki powinien być już mniejszy niż ten po zaskakującym raporcie API.
– Na uwagę zasługuje także fakt, że we wtorek amerykańska Energy Information Administration (EIA, część Departamentu Energii) podała, że spodziewa się spadku produkcji ropy naftowej w USA od czerwca, a zniżka produkcji ma być kontynuowana na początku 2016 roku. Jeszcze miesiąc temu EIA zakładała, że produkcja ponownie zacznie rosnąć już we wrześniu. Jest to więc kolejna informacja sprzyjająca stronie popytowej. Z kolei Arabia Saudyjska nadal produkuje ponad 10 mln baryłek ropy naftowej dziennie. Saudyjski minister ds. ropy naftowej zapewnia jednak, że wzrost produkcji wynika ze zwiększonego popytu na ropę przy obecnych cenach surowca, nie zaś z chęci skompensowania niskich cen większą ilością wydobytej ropy. Obecnie najważniejszą barierą dla popytu – i testem siły kupujących – na wykresie ropy WTI są okolice 61,50 USD za baryłkę. – ocenia Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
>> Dzięki kontraktom CFD na ropę naftową i metale szlachetne w City Index możesz wykorzystać dźwignię finansową, która pozwoli wykorzystać każdy ruch ceny na rynku >> Odwiedź stronę i załóż konto już teraz
Bieżący tydzień sprzyja notowaniom metali szlachetnych. Osłabienie amerykańskiego dolara powoduje wzrost cen złota i pozostałych szlachetnych kruszców, w tym platyny. Wcześniej notowania platyny radziły sobie słabo – zarówno biorąc pod uwagę horyzont ostatnich kilku tygodni, jak i długoterminową, kilkuletnią perspektywę.
– W minionym tygodniu cena tego kruszcu dotarła do okolic 1.085-1.090 USD za uncję, a więc do poziomu minimum z marca bieżącego roku. Wcześniej tak niskie ceny platyny notowano w 2009 roku. To, co się będzie działo z notowaniami platyny w najbliższych dniach, będzie zależało przede wszystkim od wartości dolara, ponieważ wpływ amerykańskiej waluty na rynek szlachetnych kruszców jest w ostatnim czasie wyraźny. Dużo będzie więc zależało m.in. od Grecji – jeśli kraj ten znów przyniesie jakieś negatywne niespodzianki, to wartość dolara może zwyżkować względem euro, co negatywnie odbije się na notowaniach platyny i innych metali szlachetnych. – tłumaczy Dorota Sierakowska.