
(fot. freeimages.com)
Po fatalnym rozpoczęciu bieżącego tygodnia we wtorek cena baryłki ropy odbiła w górę. Jednak wzrost nie był na tyle istotny, aby zniwelować poniedziałkowy spadek, a tym bardziej zmienić ogólną tendencję na wykresie WTI. We wtorek pewnym wsparciem dla byków na rynku ropy naftowej były dane Amerykańskiego Instytutu Paliw (API). Instytut podał bowiem, że w minionym tygodniu zapasy ropy w USA spadły o 1,9 mln baryłek. To większy spadek niż oczekiwano – prognozy zakładały zniżkę o jedyne 184 tys. baryłek. Dzisiaj inwestorzy czekają na potwierdzenie wczorajszego wyniku – po południu analogiczny raport zaprezentuje amerykański Departament Energii.
– Jednak nawet jeśli DoE poda korzystne dla kupujących dane, dotyczące spadku zapasów ropy w USA, to i tak nie powinno to zmienić na dłużej nastrojów na tym rynku. Możliwości wzrostu notowań ropy ogranicza bowiem globalna nadpodaż tego surowca. Dużo ropy produkują nie tylko Stany Zjednoczone, ale także Bliski Wschód. Według wyliczeń Reuters, w II kw. tego roku kraje kartelu OPEC produkowały łącznie średnio 31,25 mln baryłek dziennie, podczas gdy popyt na ich surowiec wyniósł 28,26 mln baryłek dziennie. Oznacza to 3 mln nadwyżki każdego dnia. – ocenia Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
![]()
>> Dzięki kontraktom CFD na złoto i ropę naftową w City Index możesz wykorzystać dźwignię finansową, która pozwoli wykorzystać każdy ruch ceny na rynku >> Odwiedź stronę i załóż konto już teraz
Notowania złota ustabilizowały się po dynamicznych spadkach z początku ubiegłego tygodnia. Może to być jednak cisza przed burzą, bowiem dzisiaj na notowania tego surowca będzie prawdopodobnie wpływała w sporej mierze sytuacja na rynku amerykańskiego dolara. To dzisiaj bowiem FOMC zakończy swoje dwudniowe posiedzenie i być może zaprezentuje konkretne informacje dotyczące terminu podwyżki stóp procentowych w USA. Na to przynajmniej liczą inwestorzy. Jeśli wrześniowy termin się potwierdzi, to dolar może się umocnić, co negatywnie wpłynie na cenę złota.
– Tymczasem we wtorek opublikowany został raport GFMS dotyczący sytuacji na rynku złota w II kwartale br. Publikacja ta potwierdziła wcześniejsze doniesienia, np. fakt, że w minionym kwartale znacząco spadł popyt na złoto fizyczne w Chinach. Inwestorzy w Państwie Środka woleli lokować kapitał na rynkach akcji (które zresztą ostatnio też znajdowały się pod presją podaży). Rezultatem zmniejszonego popytu na złoto w Azji jest największa od 2010 r. nadwyżka na rynku złota. Notowania żółtego kruszcu nadal znajdują się pod presją podaży, a najbliższe poziomy wsparcia to okolice: 1089 USD, 1033 USD i 1000 USD za uncję. – dodaje Dorota Sierakowska.
![]()