(Fot. Daniel Paćkowski)
Sierpień kończy się około 3-proc. przeceną indeksu szerokiego rynku. Strata to dzieło czarnego poniedziałku i paniki wywołanej przez hamującą gospodarkę Chin. Wcześniej GPW przeżywała perturbacje w związku z przedwyborczymi zapowiedziami polityków, chcących dodatkowych obciążeń dla sektora bankowego oraz typujących spółki energetyczne do pomocy upadającym kopalniom węglowym.
Powyższe czynniki sprowadziły tegoroczną stopę zwrotu indeksu WIG pod kreskę. Jednak na ostatnich kilku sesjach widać było powiew umiarkowanego optymizmu. Co ciekawe, do odrabiania strat ruszyły mocno zdołowane banki, spółki surowcowe i energetyczne. Jednak eksperci ostrzegają, że to nie koniec turbulencji wywołanych chińską zapaścią. W ocenie Rolanda Paszkiewicza z CDM Pekao, wtórny dołek możliwy jest w październiku.
– Rynek zaskakująco dobrze poradził sobie z tąpnięciem, z ubiegłego poniedziałku. Jednak to nie koniec kłopotów i za kilka tygodni mogą powrócić. Zwykle dołek wtórny po tak silnych wstrząsach następuje 1,5-2 miesiące później. Jednak tragedii nie oczekujemy. W naszej ocenie, wrzesień powinien dać wskazówkę co obstawiać na odbicie oczekiwane przez nas w IV kwartale 2015 r. Prognozujemy, że wśród rynków rozwiniętych będzie to rynek amerykański. Na GPW zaskakującą siłę pokazuje sWIG80 i dopóki jest szansa na przyspieszony wzrost gospodarczy w kraju, to siła giełdowych maluchów może się utrzymać. Ważną zaletą tego segmentu spółek jest dużo mniejsza zależność polityczna w porównaniu z dużymi spółkami. We wrześniu obserwowałbym także surowce, z których część jest nadmiernie przeceniona. Zwykle w tej fazie trendu można wyczuć surowce, które będą wstanie mocniej odbić. – ocenia Roland Paszkiewicz, dyrektor działu analiz CDM Pekao SA.
Porównanie indeksów na przestrzeni ostatnich dziewięciu miesięcy.
Na rynku nie brakuje też głosów, że przedwyborcze zakusy polityków dotyczące spółek giełdowych są już w cenach akcji. Tak twierdzi m.in. Sebastian Buczek z Quercus TFI. Ekspert dodaje, że paradoksalnie pozytywnym sygnałem dla przyszłej koniunktury na giełdzie jest zniechęcenie i pesymizm wśród inwestorów. Z reguły kiepski sentyment wśród graczy poprzedza mocniejsze odbicie. Jednocześnie Sebastian Buczek nie wyklucza wystąpienia pojedynczych mocniejszych przecen, na przykład w reakcji na kolejne słabe dane makroekonomiczne z Chin.
Jeszcze inny ważny czynnik wymieniają maklerzy z DM Vestor. Ich zdaniem we wrześniu uwaga inwestorów będzie skoncentrowana głównie wokół Fed, który już w nadchodzącym miesiącu mógłby podnieść stopy procentowe. To z kolei mogłoby dać sygnał do kontynuacji zniżek na rynkach rozwiniętych.
– Na rodzimym parkiecie cieszyć może rosnąca szerokość rynku i powrót kupujących do fundamentów – poszerza się spektrum kupowanych spółek, których wyceny są atrakcyjne. Ważny jest też brak odpływu środków z TFI. Przy braku negatywnych zaskoczeń, jest szansa, że wrzesień na GPW będzie wzrostowy, choć nie liczę by zwyżka była znacząca. Po dużej przecenie rynek zaczyna łaskawiej patrzeć na wspomniany sektor energetyczny i banki. Na bankach gra może toczyć się pod ustawę frankową. We wrześniu Senat prawdopodobnie skieruje ją z powrotem do Sejmu i nie jest wykluczone, że w tej kadencji zabraknie czasu, aby ustawę poprawić i przeforsować. – mówi Sebastian Siejko, dyrektor ds. sprzedaży instytucjonalnej Vestor DM.
>> Koniec sezonu wyników za ubiegły kwartał to dokonały moment na rozpoczęcie poszukiwań najlepszych spółek >> Wykorzystaj skaner fundamentalny, który ułatwia selekcję najdorodniejszych spółek
Wrzesień będzie także okresem dostosowywania wycen spółek do nowych fundamentów. Właśnie dobiega końca sezon publikacji wyników za II kwartał. W poniedziałek przypada szczyt – na rynek trafi w sumie blisko 200 sprawozdań za I półrocze. Pozytywnych niespodzianek nie brakuje, o czym świadczą mocne wzrosty na kursach akcji wielu spółek.
– Kończący się sezon wyników finansowych należy określić jako niezły. Z ostatnio zaprezentowanych raportów z dobrej strony pokazały się spółki takie, jak: ComArch, Kruk, Farmacol, Altus oraz Rawlplug. Negatywnie wypadła Emperia. Jeśli chodzi o II półrocze, to oczekujemy utrzymania tendencji do poprawy wyników. Dobrych rezultatów spodziewamy się m.in. w spółkach budowlanych i około budowlanych. Będą też rozczarowania. Pod presją mogą być wyniki spółek surowcowych i powiązanych. – ocenia Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
Mocne odbicie zanotowały także surowce. Najlepiej wypadła ropa naftowa, której cena podskoczyła o około 15 proc. Według ostatnich danych Departamentu Energii tygodniowe zapasy ropy w USA spadły o 5,3 mln bbl. Produkcja spadła w ubiegłym tygodniu 11 tys. bbl/d do 9,337 mln bbl/d i jest najniższa od sześciu miesięcy. Dużo większy problem z odreagowaniem ma segment towarów rolno-spożywczych, ale i tu można doszukać się okazji inwestycyjnych.
– Niskie wyceny mogą skłaniać inwestorów finansowych do inwestowania na rynku surowcowym. Zakładam, że na rynku ropy naftowej uklepujemy twarde dno i jeszcze w tym roku jej notowania ruszą w kierunku 70 USD/t. W naszej ocenie także złoto wychodzi z cyklicznego dna. We wrześniu może znajdować się w trendzie bocznym, ale na przełomie 2015/2016 roku notowania tego kruszcu mogą wzrosnąć powyżej 1.200 USD/uncję. Warto przyglądać się także towarom rolno-spożywczym. Bawełną interesowałbym się, jeśli jej notowania spadną w okolice 60 centów za funt. Spekulacyjnie zwróciłbym uwagę na cukier. ABN Amro przewiduje, że trzcinowy słodzik osiągnie na koniec tego roku cenę około 12,75 USc/lb, przy aktualnym kursie 10,94 USc/lb, co daje około 16-proc. potencjał. – wskazuje Wojciech Kowalski, analityk DM EFIX.
Ropa naftowa. Kliknij, aby powiększyć. Źródło: IronFX
