
(Fot. DP/stockwatch.pl)
p>W tym roku ropę Brent przeceniono o 36 proc., a jej kurs spadł do poziomów najniższych od 2009 r. Olbrzymia wyrwa to dużej mierze efekt rewolucji łupkowej w Stanach Zjednoczonych, która zalała rynek tanim surowcem. Dodatkowo w końcówce tego roku popyt na paliwa ogranicza wyjątkowo ciepły początek zimy. Rekordowo niskie ceny surowca to poważny problem nie tylko dla poszczególnych spółek, ale też całych państw. Deficyt budżetowy Arabii Saudyjskiej – największego eksportera ropy na świecie – w 2015 roku wzrósł do rekordowego poziomu 98 mld USD. Prognoza deficytu na rok 2016 zakłada poziom ok. 87 mld USD.
– Cena zniżkowała do zasięgu Fibonacciego wystawionego dla fali wzrostowej z października. Z tego poziomu doszło do odbicia ceny w górę, jednak nie udało się przełamać zniżkującej średniej ruchomej 13-sesyjnej (dopiero jej pokonanie byłoby pierwszą oznaką poprawy sytuacji technicznej surowca). Najbliższe poziomy oporu to 39,69 USD i 42,23 USD, a wsparcia 36,05 USD, 34,69 USD i 25 USD. Wskaźniki AT są już mocno wyprzedane i na niektórych pojawiły się wstępne sygnały kupna: MACD, Stochastic wolny i Parabolic. W szerszej ramie czasowej cena znajduje się w trendzie spadkowym. – ocenia Krzysztof Borowski, ekspert Instytutu Bankowości i Ubezpieczeń Gospodarczych SGH.
Ponad 25-proc. przecenie poddała się w tym roku miedź. Tu motorem napędowym spadków jest zadyszka gospodarki Państwa Środka i spadek popytu na czerwony metal. Obecnie inwestorzy oczekują na pierwsze sygnały, że podjęte dotychczas działania stymulacyjne przynoszą wymierne efekty.
– Kurs po spadku zatrzymał się w trendzie bocznym (na poziomie zasięgu Fibonacciego dla fali wzrostowej sierpień-wrzesień: jest to słabe zatrzymanie). Na wskaźnikach AT pojawiły się już sygnały kupna: MACD, Parabolic, Stochastic, ROC, DI+/DI-. Kluczowe wsparcie to dno 200,20 USD, a wcześniej 203,40 USD. Natomiast opory położone są na 214,20 USD i 221 USD. – zaznacza Krzysztof Borowski.
W gronie nielicznych towarów, których tegoroczna stopa zwrotu jest na plusie znajduje się kakao. Zwyżka sięga blisko 10 proc., ale grudzień nie należy do zbyt udanych. Wpływ na to miały informacje o wyższej produkcji. Wcześniej w dużej mierze popyt generowały prognozy mówiące o niedoborze surowca w sezonie 2014/15.
– Cena odbiła się od silnego oporu 3.426,50 USD i zniżkowała do wsparcia na linii trendu wzrostowego (ok. 3.178 USD). Poniżej położone są wsparcia 3.026,50 USD i 2.992,50 USD. Na wskaźnikach analizy technicznej pojawiły się wskazania sprzedaży. Szybki spadek wskaźników do pasma wyprzedania sugeruje, że ostatnia zniżka ceny to tylko korekta w trendzie wzrostowym. – prognozuje Krzysztof Borowski.