Kurs akcji bielskiego producenta mikrosfery walczy o utrzymanie się w strefie dwucyfrowych notowań. Pierwsze od wielu lat zejście poniżej poziomu 10 zł w trakcie sesji miało miejsce w sierpniu ubiegłego roku, a kolejne na początku bieżącego tygodnia. Tym razem obrona wsparcia nie wyglądała jednak przekonywująco. Układ sił nie jest wyrównany – popyt podstawia się pod odbiór walorów starą nysą, podczas gdy podaż ma do dyspozycji samochód ciężarowy typu silos. Kolejna dostawa akcji może okazać się ponad możliwości kupujących, co grozi zejściem w kierunku dolnej zielonej linii na zamieszczonym poniżej wykresie pięcioletnim.
analizę techniczną walorów Eko Export wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Średnioterminowe perspektywy notowań walorów Eko Eksportu zależą od zachowania kursu akcji względem dwóch kluczowych poziomów. Pierwszy to wsparcie w strefie 9,88-10,25 zł, drugi zaś to opór wynikający z jesiennego szczytu.
Na razie notowaniom jest bliżej do tego tego pierwszego poziomu. Jego utrata groziłaby kontynuacją przeceny do 8,25 zł. Z kolei okolice 16,80 zł kuszą perspektywą ukształtowania formacji podwójnego dna. Problem w tym, że na chwilę obecną brak podstaw do rozważania takiego scenariusza. Wprawdzie impet przeceny w ostatnich tygodniach nieco wyhamował, ale to za mało, by zainicjować solidniejsze odreagowanie. Podaż wciąż ma wiele do powiedzenia, co widać chociażby po korpusach ostatnich świec i towarzyszących ich powstawaniu znaczących słupkach wolumenu.