
(Fot. kghm.pl)
Warto przy tym pamiętać, że chiński sektor nieruchomości jest drugim największym konsumentem miedzi po branży energetycznej, więc każdy jego wzrost powinien przekładać się na wyższą konsumpcję surowca. Pozytywem są również doniesienia od producentów sygnalizujących mniejszą produkcję w tym roku, czego z powodu przestojów doświadczy krajowy KGHM, ale mniejsza produkcja ma być także udziałem drugiego największego procenta chińskiego – spółki Tongling Nonferrous Metals Group. Wszystko to dzieje się jednak w kontekście utrzymujących się rekordowych wysokich zapasów miedzi w Szanghaju. Od minionego tygodnia stan zapasów wzrósł o 12,7 proc. do poziomu 394.777 ton, choć wpływ na to miały wygasające we wtorek kontrakty na rynku terminowym. Właściciele krótkich pozycji dostarczyli towar do magazynu przed jego planowanym późniejszym odbiorem. Tym niemniej stan zapasów przesz ostatni rok wzrósł aż o 65 proc. Rynek fizyczny wciąż nie jest więc zbilansowany, choć wraz z upływem czasu równowaga ma powrócić. Z technicznej perspektywy wciąż istnieje potencjał do wzrostu ceny surowca w ramach wykreślonej z początkiem miesiąca formacji odwróconej głowy z ramionami. Wówczas ceny odrobiłyby serię strat zapoczątkowaną w listopadzie minionego roku.
Raport przygotował: Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ