Jastrzębska Spółka Węglowa wspólnie z KGHM to największe gwiazdy ostatnich sesji wśród blue chipów. Do wczoraj ich tygodniowe stopy zwrotu oscylowały wokół 20 proc. i pozostawiały w tyle inne spółki z WIG20. Również dzisiejszą sesję notowania JSW zaczęły od wzrostów. Udało się nawet przebić psychologiczny poziom 100 zł nie widzianych na tych papierach od 21 września. Później jednak nastroje na rynku pogorszyły się – WIG20 zjechał pod kreskę, a w ślad za nim JSW.
Niestety w dalszym ciągu rynek akcji jest dość nieprzewidywalny. To wyraźnie utrudnia przewidywania, jak dalej może zachowywać się kurs JSW. Spójrzmy co mówi analiza techniczna.
– Przełamany został krótkoterminowy trend spadkowy. To ważny ruch. Teraz istotne będzie pokonanie oporu na poziomie 104 zł. Kolejny opór znajduje się na poziomie 113,30 zł. Jeśli to uda się pokonać, to możemy wrócić do poziomów z których kurs spadał, czyli okolice 140 zł – ocenia Krzysztof Borowski, analityk KBC Securities.
Tyle podpowiada nam optymistyczny wariant analizy technicznej. A co z fundamentami.
– Jeżeli przyjmiemy, że gospodarka światowa będzie miała się lepiej, można założyć, iż JSW jest tania – uważa ocenia Michał Marczak, dyrektor działu analiz DI BRE Banku.
Popatrzmy więc na spółkę przez pryzmat jej fundamentów. Inwestorzy mają jeszcze w pamięci rozczarowujące wyniki za II kwartał. Czy w kolejnych kwartałach będzie rehabilitacja?
– Spółka rozczarowała wynikami za II kwartał, ale również poniżej oczekiwań oceniamy wypowiedzi zarządu w kwestii przyszłej produkcji. Wszystko wskazuje na to, że również III kwartał będzie się charakteryzował relatywnie niską produkcją (uruchomienie pełnego wydobycia w Jas-Mos i Krupińskim dopiero we wrześniu/październiku; -0,3 mln ton), co oznacza, że nawet przy planowanym wzroście wydobycia z pozostałych ścian tegoroczna produkcja nie przekroczy 13 mln ton. Również na przyszły rok zarząd ostrzegł, że realizowane obecnie prace przygotowawcze opóźniają się i spółka najprawdopodobniej nie osiągnie zakładanego poziomu 14 mln ton wydobycia. Tym niemniej, pomimo że osiągnięte wyniki produkcyjne są niższe niż oczekiwania, w III kwartale i kolejnych kwartałach produkcja będzie rosła w stosunku do I półrocza 2011. Kontraktowane ceny na III kwartał są wysokie i wynoszą 300 USD/t dla węgla koksującego. Pierwsze kontrakty zawierane na IV kwartał wskazują cenę ok. 285 USD/t. Są to poziomy wyższe niż pierwotnie zakładaliśmy w naszych prognozach – pisze w raporcie miesięcznym Michał Marczak z DI BRE Banku.
W ocenie tego biura, JSW powinna wypracować w drugim półroczu ponad 1 mld zł. DI BRE podtrzymuje dla spółki rekomendację kupuj z ceną docelową na poziomie 119 zł.
W samym III kwartale wyniki spółki powinny być lepsze niż w II kwartale. Tym razem nie powinno być obciążeń dla wyników w postaci zdarzeń jednorazowych.
– Wyniki netto III kwartału JSW będą lepsze niż zanotowany w II kwartale. Nie będzie w nim negatywnych zdarzeń jednorazowych. Wynik operacyjny też będzie lepszy. Spadek cen węgla koksującego będzie rekompensowany wyższymi wolumenami oraz po części słabym złotym. W III kwartale nie było też obciążeń w postaci nagród pracowniczych. Prognozuje, że w całym 2011 r. spółka zarobi 2,2-2,3 mld zł, nie uwzględniając jednorazowych kosztów wynikających z zaksięgowania akcji pracowniczych. Nadal podtrzymujemy naszą rekomendacje kupuj dla JSW z ceną docelową na poziomie 140 zł – mówi Artur Iwański, analityk DM PKO BP.
Na rynku nie brakuje rekomendacji kupuj dla JSW, jednak warto pamiętać, że dla notowań spółki bardzo ważne są notowania węgla koksującego. To podobna analogia jak w przypadku KGHM i miedzi.
– O zmienności kursu JSW w 90-proc. decydują notowania węgla koksującego. Co prawda spółka zapowiadała, że w III kwartale spadną o 10 proc. i w IV kwartale mogą spaść o kolejne 10 proc. Gdyby tylko tyle spadły, to zyski spółki byłyby nadal wysokie. Ważne będą ceny w przyszłym roku. To będzie zależało od koniunktury gospodarczej. Od dwóch tygodni rynek dyskontuje, że gospodarka sobie poradzi, stąd ostatnie wzrosty na JSW – ocenia Franciszek Wojtal, analityk Millennium DM.