
Zdaniem eksperta z TFI Allianz, ryzyko wystąpienia recesji jest wysokie
Na blisko 4-proc. minusie jest w tym momencie w sierpniu – i to nawet mimo czwartkowego odreagowania – główny indeks giełdy nowojorskiej S&P500. Przecena zaskoczyła inwestorów, ale być może nie powinna, bo jej dobrym wytłumaczeniem jest sygnał, jaki zaobserwował Adam Łukojć z TFI Allianz.
USA czeka recesja? Ekspert: Ryzyko jest wysokie
Dyrektor odpowiedzialny w towarzystwie za fundusze akcyjne wskazuje na szacunek prawdopodobieństwa nadejścia w ciągu kolejnych 12 miesięcy w USA recesji. Taką miarę publikuje nowojorski oddział Fedu, który oblicza ją na podstawie kształtu krzywej rentowności obligacji skarbowych.
– Jej metodologia została opisana w 2018 r. przez dwóch pracujących dla amerykańskiego banku centralnego ekonomistów – tłumaczy specjalista.
Jak zauważa ekspert, w uproszczeniu można powiedzieć, że typową sytuacją jest taka, w której krótkoterminowe stopy procentowe są niższe od długoterminowych. Wówczas prawdopodobieństwo nadejścia w niedługim czasie recesji jest niskie. Dużo rzadziej zdarza się, że krótkoterminowe obligacje są oprocentowane powyżej długoterminowych.
Dlaczego akcje na giełdach spadają? Ekspert podaje możliwe wytłumaczenie
Taka sytuacja oznacza nic innego jak to, że inwestorzy spodziewają się nadejścia recesji, a widać to po uwzględnianiu w cenach obligacji cięć stóp procentowych. Jak wskazuje model Fedu, już na początku 2024 r. stan rynku obligacji sugerował, że prawdopodobieństwo rozpoczęcia recesji w ciągu 12 miesięcy przekroczyło 50 proc. Co więcej, w maju było to nawet 70 proc.
– Co wręcz uderzające, w 2024 r. przekonanie o nadchodzącej recesji było nawet wyższe niż na przełomie lat 2007 i 2008, kiedy świat zmierzał szybkim krokiem w stronę kryzysu finansowego – zaznacza finansista.
Jeśli więc założyć, że model działa poprawnie, to – przynajmniej teoretycznie – ewentualna recesja w USA nie powinna być zaskoczeniem – a już na pewno zaskakiwać nie powinna inwestorów z rynku obligacji. Jeśli rynek akcji ocenia prawdopodobieństwo recesji wyraźnie wyżej czy niżej niż rynek obligacji, to zdaniem Łukojcia czasem warto odsunąć na bok emocje rządzących rynkiem akcji.
– Wówczas pomóc może spojrzenie na to, co mówi rynek obligacji, bo to właśnie on często ocenia zjawiska makroekonomiczne trafniej – puentuje ekspert TFI Allianz.

Źródło: Fed.