
Fot. Screenshot z serwisu YouTube
Od poniedziałku moskiewska giełda nie działa, a Kreml w panicznej próbie ratowania rosyjskiego rynku wciąż przedłuża jej zamknięcie. W czwartek 24 lutego moskiewski parkiet przeżywał gehennę, a indeks RTS tracił momentami 49 proc. Przed końcem dnia zredukował jednak spadki do minus 33 proc. Kolejne dni nie były łaskawsze dla rosyjskiej giełdy. W poniedziałek władze MOEX wciąż przesuwały moment otwarcia, by w końcu odwołać start notowań.
Co czeka moskiewską giełdę po wznowieniu handlu, można się domyślać, bo część rosyjskich koncernów jest notowana na giełdzie w Londynie. W tym tygodniu akcje takich firm jak Gazprom, Rosneft, Lukoil czy Sberbank spadły o ponad 90 proc., a następnie zostały zawieszone.
Tymczasem w sieci coraz większą popularność zdobywa wystąpienie Aleksandra Butmanova. Analityk zapytany w rosyjskiej telewizji o sytuację moskiewskiej giełdy ku wielkiemu zdziwieniu widzów wyciągnął butelkę wody mineralnej i wzniósł toast za jego zdaniem „śmierć” rosyjskiego rynku kapitałowego. Gest zaskoczył prowadzącą rozmowę, która zmieniając temat stwierdziła, że nie będzie komentować tego manifestu.
– Droga giełdo, byłaś nam bliska. Spoczywaj w pokoju, drogi towarzyszu – powiedział na wizji Aleksandr Butmanov, komentując sytuację rosyjskiego rynku.
Według rosyjskiego eksperta, jeśli indeks RTS ruszy, to otworzy się na 50-proc. minusie. Analityk przewiduje, że rosyjską gospodarkę czeka scenariusz grecko-cypryjski, a nawet bankructwo Sberbanku, największego rosyjskiego banku. Ekspert dodał, że inflacja sięgnie poziomu 20-25 proc. Butmanov ostrzega również przed bankructwami rosyjskich domów maklerskich.
Podobną popularność zdobył komentarz prof. Maxima Mironova, rosyjskiego ekonomisty, który wykładał na kilku zagranicznych uczelniach, a doktorat zrobił na uczelni w Chicago.
Fascinating thread from Prof. Maxim Mironov on what sanctions are likely to mean for the Russian economy.
"My scientific conclusion… is that the Russian economy is fucked. Double fucked, because most Russians don't know what's coming."
Image is my amateurish translation. https://t.co/VHyIfveC9a pic.twitter.com/wdmGDQHegY
— Dmitry Grozoubinski (@DmitryOpines) March 2, 2022
Mironov nie przebierając w słowach kreśli czarny scenariusz dla rosyjskiej gospodarki, w którym Rosjanie już niedługo zmierzą się z brakiem podstawowych produktów. Kolejne sektory gospodarki będą padać, ponieważ rosyjski przemysł bazuje na imporcie części z innych krajów, a te przestają je wysyłać. Branża lotnicza stanie nad przepaścią, gdyż samoloty są importowane, a producenci części zamiennych zrywają umowy i przestają je wysyłać. Ekonomista przewiduje także masowe ucieczki za granicę.