Kurs spółki deweloperskiej od roku znajduje się w trendzie spadkowym. Pierwsze sygnały, zapowiadające możliwość odreagowania spadków, pojawiły się kilka dni temu, gdy kurs zaliczył kolejne minima. Dołek na wykresie cenowym nie miał swoich odpowiedników na wskaźnikach RSI i histogramie MACD. Owa rozbieżność, zwana dywergencją byka, nakazywała uważniej przyglądać się wykresowi w poszukiwaniu kolejnych sygnałów, zapowiadających odwrócenie trendu. Kolejnym znakiem była poniedziałkowa świeca, która w całości objęła korpus i cień piątkowej, tworząc formację „Objęcia hossy”. Ponieważ piątkowa świeca wyróżnia się wyjątkowo krótkim korpusem i równie krótkim cieniem, to i objęcie jej nie wymagało wielkiego wysiłku, stąd należało powściągliwie oceniać wymowę formacji i oczekiwać potwierdzenia. Konfirmacja pojawiła się na wczorajszej sesji w postaci luki hossy i transakcji powyżej poniedziałkowej świecy. Morale popytu okazało się jednak zbyt niskie, by przystąpić do ataku na linię 6-miesięcznych spadków, a górny cień świecy świadczy o przejawach dezercji wśród akcjonariuszy.
W trakcie najbliższych sesji na graczach zostanie wręcz wymuszona deklaracja co do dalszego kierunku, gdyż pole manewru pomiędzy linią trendu a wsparciem w postaci luki i EMA13 jest minimalne. Zazwyczaj linia trendu na RSI pozwala z wyprzedzeniem przewidzieć efekty potyczki z linią trendu na wykresie cenowym. W przypadku GTC takiej podpowiedzi brak. Linii MACD natomiast niewiele brakuje, by przeciąć sygnalną od dołu i wesprzeć popyt sygnałem kupna.