
(Fot. DP/stockwatch.pl)
Warszawska giełda spokojnie przyjęła wyniki niedzielnego głosowania, bo pierwsze powyborcze sondaże niewiele różnią się od tych, które inwestorzy znali jeszcze w ubiegłym tygodniu. Zdecydowane zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości ciężko zatem uznać za niespodziankę. Głosząca przed wyborami populistyczne i antyrynkowe hasła partia uzyskała prawie 38-proc. poparcie, według sondażu late poll Ipsos. Dla rynków istotny jest fakt, że zwycięski obóz będzie mógł samodzielnie sprawować rządy. Dzięki temu polska waluta uniknie szeregu ryzyk związanych z perspektywą kruchej koalicji. Zdaniem ekspertów z Saxo Banku, zwycięstwo jednej partii, dysponującej stabilnym ośrodkiem decyzyjnym, oznacza stabilizację notowań złotego, a nawet jego umocnienie. Jednocześnie polska waluta pozostanie bardziej czuła na impulsy pochodzące z zagranicy, na decyzje Rezerwy Federalnej czy EBC, niż na działania polskich władz. Z kolei zdaniem ekonomistów Nomury, proponowane przez PiS obniżki podatków, wzrost zasiłków i przewalutowanie kredytów, wraz z programem inwestycyjnym rządu, powinny być zdrowym wsparciem dla obecnego wzrostu, ale polityka partii w mniejszym stopniu wspiera długoterminowy wzrost. >> Więcej na temat reakcji inwestorów na rynku walutowym przeczytasz w serwisie trading.stockwatch.pl
Pierwsze reakcje i komentarze są ostrożne. W poniedziałek na otwarciu sesji prestiżowy indeks WIG20 tracił blisko 1 proc., ale w kolejnych minutach szybko wyszedł na plus. Tu języczkiem u wagi były oczywiście banki i kwestia nowego podatku w tym sektorze. Eksperci oczekują, że szczegóły nowej daniny będą znane w ciągu kilku tygodni. PiS jest też zwolennikiem poniesienia przez banki kosztów restrukturyzacji mieszkaniowych kredytów walutowych. Również w tym wypadku pomysły nowej władzy mają być znane w ciągu kilku tygodni. Erste Securities nie spodziewa się, aby banki wzięły na siebie całość różnic kursowych tj. 58-60 mld zł, ponieważ ostatnie wypowiedzi prezydenta Dudy wskazują na kompromis, a nie forsowanie skrajnych rozwiązań.
– Wynik wyborów nie jest bardzo zaskakujący. Niespodzianką jest tylko skala zwycięstwa PiS. Może to przełożyć się negatywnie na notowania banków i pozytywnie na oczekiwania co do obniżki stóp procentowych (dobre dla zarządzających aktywami i deweloperów). Ale to, co najważniejsze, to kwestia tego, że już teraz politycy będą musieli ważyć słowa i brać za nie odpowiedzialność. Czekamy też na ważną deklarację od przyszłego rządu – że rozwój warszawskiej giełdy i całego naszego rynku kapitałowego jest dla rządzących ważnym elementem polskiej gospodarki. – ocenia Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.

Źródło: DM BZ WBK
Ważne będą także rozstrzygnięcia dotyczące Rady Polityki Pieniężnej. Na rynku nie brakuje głosów, że nowa rada może być bardziej gołębia niż obecna. Takie oczekiwania wobec nowych członków RPP sugerowali przedstawiciele PiS. W ocenie analityków Erste, ewentualne obniżki stóp, które nie są jeszcze zawarte w cenach, negatywnie przełożą się na wyceny banków.
Świeżo po wyborach DM BZ WBK zmienił rekomendacje dla czterech banków z kupuj na sprzedaj. W tym gronie znaleźli się PKO BP, mBank, Millennium i Getin Noble Bank. Jak podaje PAP, w raporcie biuro wskazuje na potencjalny podatek bankowy i kwestię opłat na Fundusz Wsparcia Restrukturyzacji Kredytów Hipotecznych. Ich zdaniem, podatek od aktywów bankowych wydaje się bardziej prawdopodobny od podatku transakcyjnego. Dodatkowo zwrócono uwagę na nowe bufory kapitałowe przedstawione w piątek przez KNF. >> Sprawdź wskaźniki poszczególnych spółek z sektora bankowego
– Reakcja na wynik wyborów jest umiarkowana. Na poniedziałkowej sesji tracą banki, ale to w dużej mierze efekt nowych wymogów kapitałowych, które KNF nałożyła na instytucje zaangażowane w kredyty walutowe i ewentualnego ograniczenia dywidend w PKO BP i mBanku. Natomiast cały rynek wygląda znacznie lepiej – niepewność polityczna zmniejszyła się. W zeszłym tygodniu nasza giełda traciła dystans do rynku niemieckiego oraz francuskiego i teraz jest szansa na odrabianie zaległości. Niewykluczone, że teraz czeka nas rajd św. Mikołaja. Impulsem może być odbicie na rynku surowców czy obserwowany wzrost cen energii elektrycznej. Ten drugi czynnik daje szansę na odreagowanie notowań zdołowanych spółek energetycznych i dźwignięcie się indeksu WIG20, będącego na niskim poziomie. – mówi Mateusz Namysł, analityk DM Raiffeisen Bank Polska.
Wśród ekspertów w przewadze są optymiści, którzy liczą na mocną końcówkę 2015 r. Wiara jest tym większa, że rodzime indeksy WIG i WIG20 tracą od początku roku i są pod tym względem daleko w tyle za zagranicznymi odpowiednikami. Niemiecki DAX w tym roku zyskał ponad 10 proc., francuski CAC40 prawie 15 proc. Na 1-proc. plusie jest też amerykański S&P500.
– Spodziewam się udanej końcówki roku. Jeśli proponowany przez PiS podatek bankowy nie byłby tak duży, to akcje banków mogłyby ruszyć w górę i pociągnąć cały rynek. W tej sytuacji oczekiwałbym rajdu św. Mikołaja. – mówi Piotr Nawrocki, dyrektor działu analiz Vestor DM.
W tym roku szczególnie zdołowane są największe spółki. Tegoroczna stopa zwrotu WIG20 jest na 9-proc. minusie, a blisko połowa blue chipów została przeceniona dwucyfrowo. Według Krzysztofa Borowskiego z SGH, na indeksie WIG20 widać oznaki poprawy, ale nie ma ewidentnego sygnału negującego trend spadkowy, który jest widoczny od maja tego roku.
– Optymistyczną wymowę miałoby przebicie linii trendu znajdującej się na 2.138 pkt. Kolejne ważne opory znajdują się na 2.153 pkt. i 2.202 pkt. i dopiero pokonanie tych poziomów dałoby możliwość utworzenia formacji podwójnego dna z możliwością wybicia w kierunku 2.350 pkt. Ewentualnej zwyżce sprzyjają pozytywne dywergencje na MACD. Sygnały kupna mamy na Stochastic, ROC i RSI (chociaż w ostatnim czasie doszło do przebicia przez te dwa wskaźniki ich średnich ruchomych 9-sesyjnych – w wypadku RSI w obrębie pasma neutralnego, a na ROC powyżej linii sygnalnej). Akumulacja/Dystrybucja w pierwszej połowie października informowała o lekkiej przewadze popytu, a później zaczęła przeważać podaż. Jeśli chodzi o wsparcia, to znajdują się na 2.096 pkt., 2.046 pkt. i 2.015 pkt. – dodaje Krzysztof Borowski, ekspert Instytutu Bankowości i Ubezpieczeń Gospodarczych SGH.