
(fot. freeimages.com)
W środę cena amerykańskiej ropy WTI tąpnęła o 4,5 proc., schodząc poniżej poziomu 41 USD za baryłkę. Mocny spadek to odpowiedź rynku na raport amerykańskiego Departamentu Energii, dotyczący zapasów ropy naftowej w USA. Według najnowszych danych, w minionym tygodniu zapasy tego surowca w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 2,6 mln baryłek. Było to dla inwestorów sporą niespodzianką, bowiem jeszcze na początku tygodnia prognozy zakładały spadek o ponad pół miliona baryłek. Dzień wcześniej Amerykański Instytut Paliw podał swoje wyliczenia, według których w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 2,3 mln baryłek. Eksperci z DM BOŚ podkreślają, że dane dotyczące zapasów ropy w USA dokładają się do obaw dotyczących globalnej nadwyżki tego surowca i sprzyjają dalszym spadkom cen. W czwartek notowania WTI zaliczają 1,5-proc. odbicie.
Śladem WTI podąża ropa gatunku Brent. W środę jej kurs zaliczył mocną przecenę i dziś dalej kieruje się na południe.
– Ropa Brent wciąż porusza się w budowanym od półtora miesiąca kanale spadkowym. Aktualnie strona podażowa walczy ze wsparciem 46,40 będącym 6,5-letnim minimum cenowym. Przełamanie tego poziomu otworzy drogę do okrągłych 40 USD za baryłkę. Kontynuacja spadków jest pokłosiem środowych danych dotyczących zmiany zapasów paliw. Zapasy wzrosły o 2,6 miliona baryłek, choć rynek przewidywał spadek zapasów o 600 tysięcy. Nadpodaż ropy i brak jakichkolwiek sygnałów o możliwości zmiany takiej sytuacji sprzyja dalszej wyprzedaży. – ocenia Maciej Panek z Admiral Markets.
>> Dzięki kontraktom CFD na ropę naftową w City Index możesz wykorzystać dźwignię finansową, która pozwoli wykorzystać każdy ruch ceny na rynku >> Odwiedź stronę i załóż konto już teraz