
(Fot. iancu justin/freeimages)
Zejście cen ropy naftowej na nowe tegoroczne minima otworzyło im drogę do spadków do najmniej do okolic 25 USD za baryłkę. Kontynuacja zniżek wydaje się prawdopodobna w obliczu braku wiary inwestorów w jakiekolwiek działania producentów ropy naftowej. Jeszcze pod koniec stycznia euforię inwestorów na rynku ropy naftowej wywołały słowa rosyjskich oficjeli o gotowości do współpracy z OPEC – jednak entuzjazm kupujących na rynku ropy został szybko zgaszony w obliczu braku konkretnych rozwiązań.
W środę w dość enigmatyczny sposób na ten temat wypowiedział się Igor Sieczin, prezes państwowego Rosnieftu. Na konferencji w Londynie zasugerował on, że dobrym pomysłem byłoby cięcie produkcji ropy naftowej przez głównych światowych producentów o około milion baryłek dziennie. Miałoby to przyczynić się do zmniejszenia nadwyżki ropy na globalnym rynku, którą Sieczin oszacował obecnie na 1,5 mln baryłek. Według prezesa Rosnieftu, taki ruch doprowadziłby ceny ropy naftowej „do rozsądnych poziomów”. Jednocześnie jednak Sieczin unikał deklaracji, czy Rosja mogłaby być jednym z krajów realizujących taki plan. Zamiast tego, zaznaczył niejasno, że winnymi obecnej sytuacji na rynku ropy naftowej są jedynie „niektórzy producenci”. Chociaż Sieczin dobierał słowa ostrożnie, to w przeszłości był on znany ze zdecydowanej krytyki strategii OPEC i z zaprzeczania jakiejkolwiek możliwości współpracy Rosji z kartelem. Więc chociaż obecnie jego ton jest łagodniejszy, to solidarne cięcie produkcji ropy naftowej Rosji i innych producentów jest wciąż mało prawdopodobne.
>> CMC Markets Broker CFD: akcje, indeksy, forex, surowce – ponad 10 000 instrumentów >> Otwórz demo
Raport przygotowała: Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.