
(Fot. Swiss Banker/English Wikipedia)
Za nami wyjątkowo nerwowy poniedziałek na rynkach surowców. Wśród wszystkich przecen najwięcej emocji wzbudził zjazd cen złota. Notowania tego kruszcu zaliczyły spektakularną przecenę nocą w Chinach. W poniedziałek około godziny 3:30 polskiego czasu rozpoczęła się potężna fala wyprzedaży kontraktów terminowych na złoto, których wartość szacowano na ok. 2,7 miliarda dolarów. Spadek uruchomił ogromne pokłady zleceń stop loss, co doprowadziło do błyskawicznego zjazdu kursu o około 50 dolarów. W kolejnych godzinach notowania złota odrobiły część strat, jednak nie zdołały istotnie oddalić się od poziomu 1.100 USD za uncję. We wtorek rano widać kontynuację wzrostowego odreagowania, jednak jego skala jest symboliczna w porównaniu do wcześniejszych zniżek.
– Obecnie najważniejszym pytaniem, jakie zadają sobie inwestorzy na rynku złota, jest to, jak nisko może spaść cena tego kruszcu. Pokonanie przez nią wsparcia na poziomie 1.131 USD za uncję otworzyło drogę do testowania nowych pięcioletnich minimów. Wczoraj ważną barierą dla niedźwiedzi okazał się poziom 1.095 USD za uncję. Jednak niewykluczone, że notowania złota zejdą jeszcze niżej, do okolic 1.033 USD za uncję (szczyt z marca 2008 roku) czy nawet do poziomu 1.000 USD za uncję. – ocenia Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
>> Dzięki kontraktom CFD na złoto i ropę naftową w City Index możesz wykorzystać dźwignię finansową, która pozwoli wykorzystać każdy ruch ceny na rynku >> Odwiedź stronę i załóż konto już teraz
W tle wydarzeń na rynku złota taniała również ropa naftowa, zarówno europejskiego gatunku Brent, jak i amerykańskiego typu WTI. Poniedziałkowa przecena wyniosła około 1 proc. Na wykresie ropy WTI oznaczało to przekroczenie w dół ważnego poziomu wsparcia w okolicach 50,05 USD za baryłkę. Poziom ten był dolnym ograniczeniem konsolidacji, w jakiej przez niemal dwa tygodnie znajdowały się notowania ropy naftowej. Ponadto, poziom ten wyznaczał także zniesienie 61,8 proc. ruchu wzrostowego trwającego na rynku ropy naftowej od końca marca do początku maja tego roku.
– Obawy o kondycję gospodarki Chin i Europy, a także o powrót Iranu na globalny rynek ropy, sprawiają, że amerykańskie fundusze hedgingowe masowo przerzuciły się z długich na krótkie pozycje na rynku ropy naftowej. Jak pokazują dane CFTC, stosunek długich do krótkich pozycji wynosi u nich nieco ponad 2:1, co jest spadkiem z 4:1 zaledwie miesiąc wcześniej – i co oznacza jeden z najniższych poziomów w ciągu ostatnich kilku lat. Po przebiciu wsparcia na poziomie 50,50 USD za baryłkę, notowania ropy naftowej znajdują się pod presją podaży, która może znieść cenę tego surowca nawet do okolic 44 USD za baryłkę. – komentuje Dorota Sierakowska.