
(Fot. Daniel Paćkowski)
Notowania pszenicy wpadły w dołek niewidziany od ponad czterech lat. We wrześniu i październiku cena tego zboża spadła poniżej 500 centów za buszel i były to poziomy widziane ostatnio w czerwcu 2010 r. Notowaniom szkodzi silna podaż zboża. Amerykański Departament Rolnictwa kolejny raz podniósł swoje szacunki zbiorów pszenicy na lata 2014/15 do rekordowej wielkości 721 mln ton. Jednocześnie przewiduje na te lata nadwyżkę 7 mln ton w stosunku do 10 mln ton nadwyżki w roku ubiegłym. Pierwsze tegoroczne szacunki zbiorów wskazywały na rynkową równowagę, jednak zbiory w UE i rejonie Morza Czarnego okazały się zdecydowanie lepsze niż oczekiwania.
Analitycy z DM mBanku zwracają uwagę, że mimo niesprzyjającej pogody rekordowe zbiory odnotowano również w Chinach i Indiach. Jedynie w Australii na skutek gorszych warunków pogodowych zbiory mogą być niższe o 10 proc.
– Druga globalna nadwyżka z rzędu powinna oznaczać, że nie będzie niedoboru pszenicy w najbliższej przyszłości. Potencjał dla wzrostu cen WHEAT.US jest raczej niski ale mógłby zostać zwiększony w przypadku zgłoszenia przez Australię przerw w dostawach lub w przypadku pojawienia się problemów z pszenicą zimową na półkuli północnej. Po osiągnieciu dna pod koniec września na poziomie 465,75 cena WHEAT.US silnie odbiła do poziomu 520 i zbliża się do pierwszego oporu w okolicach 531,80/538,20. Poziomy te stanowią 23,8 proc. zniesienia całej spadkowej fali zapoczątkowanej w maju tego roku, jak i 61,8 proc. zniesienia ostatniej fali spadkowej od końca września oraz miejsce wybicia z formacji przypominającej flagę. Zakres wzrostów może być ograniczony i jedynie gorsza jakość plonów w USA i słabsze zbiory pszenicy mogłyby wpłynąć na dalsze umacnianie w kierunku 570. – ocenia Tomasz Rauk, analityk Dom Maklerski mBanku.
Kliknij, aby powiększyć
Niższe ceny zbóż różnie przekładają się na wyniki giełdowych spółek. Mają negatywne przełożenie na rezultaty producentów zbóż. Na GPW sektor reprezentowany przez spółki ukraińskie. Niższe ceny niekorzystnie przekładają się również na rynek nawozów, gdyż spada siła nabywcza rolników, co negatywnie odbija się na ceny nawozów. Natomiast beneficjentem tańszej pszenicy są m.in. Makarony Polskie wykorzystujące zboże w produkcji. Tańsze zboże powinno oznaczać tańsze pasze, a w konsekwencji pole do przeceny surowca mięsnego. Taki scenariusz byłby na rękę giełdowym producentom wędlin – spółkom ZM Kania i Tarczyński.