
Poniedziałkowa przecena miedzi dała się we znaki notowaniom jej największego polskiego producenta – spółce KGHM. (Fot. KGHM)
Fatalnie rozpoczął się nowy tydzień dla notowań ropy naftowej. Cena baryłki Brent spadła w trakcie poniedziałkowej sesji poniżej 47,5 USD, notując ponad 5-proc. zniżkę. W wtorek rano zapaść jeszcze się pogłębiała. Jednak eksperci z DM BOŚ zaznaczają, że powrót do mocnej przeceny nie powinien budzić zdziwienia. W ubiegłym tygodniu wyhamowanie zniżek i delikatny wzrost cen surowca nie wynikał ze zmiany warunków fundamentalnych lecz raczej z dotarcia ceny do kolejnej psychologicznej bariery, tym razem w okolicach 50 USD za baryłkę. Również ubiegłotygodniowe dane pokazujące spadek zapasów ropy naftowej w USA nie zdołały wyhamować spadku cen ropy na dłużej. Z drugiej strony bowiem nadal widoczna jest wysoka produkcja z łupków w USA, a dopasowanie się do zmienionych warunków rynkowych zajmie firmom wydobywczym sporo czasu.
Na ten ostatni czynnik zwrócił uwagę bank Goldman Sachs, prezentując nowe prognozy cen ropy naftowej. Bank obciął własne szacunki znacząco. Trzymiesięczna prognoza cen ropy Brent spadła z 80 USD do 42 USD za baryłkę, a ropy WTI z 70 USD do 41 USD. Średnia prognoza cen baryłki ropy naftowej na cały 2015 rok wynosi 50,40 USD (z 83,75 USD) dla ropy Brent oraz 47,15 USD (z 73,75 USD) dla ropy WTI.
– Według Goldman Sachs, w pierwszej połowie tego roku notowania ropy naftowej WTI będą musiały utrzymywać się przez dłuższy czas w rejonie 40 USD za baryłkę, aby amerykańskie firmy wydobywcze zaczęły ograniczać produkcję i tym samym, aby w drugiej połowie bieżącego roku cena ropy naftowej zaczęła odrabiać straty. Inwestorzy zdają się w to wierzyć, bo poniedziałek cena ropy naftowej kontynuowała zjazd w dół. – wskazuje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
Z presją na surowce nie radzi sobie także miedź. Mocna przecena na początku nowego tygodnia sprowadziła notowania metalu poniżej 6.000 USD/t. W skali ostatniego miesiąca miedź potaniała o ponad 8 proc., a na przestrzeni trzymiesięcznej przeszło 12 proc.
– Spadek cen czerwonego metalu w okolice 6.000 USD/t, nie wywołuje z oczywistych względów takich emocji, jak przecena ropy. Choć identyfikowane czynniki są w znacznym stopniu zbieżne: mocny dolar, zrównoważony z silnym przechyłem na podaż rynek czy ambiwalentne nastawienie do dynamiki chińskiego importu. Niewątpliwie trudno temu zaprzeczać, tak samo zresztą, jak i okolicznością, które sprzyjają kontrarianom. – ocenia Wojciech Kowalski, analityk DM EFIX.