
(Fot. freeimages.com)
Mijający tydzień przyniósł blisko 3-proc. spadek notowań ropy naftowej WTI. Czwartkowa sesja upłynęła na wyczekiwaniu na raport amerykańskiego Departamentu Energii (DoE) dotyczący zapasów surowca w USA. Wynikało to z faktu, że o ile na początku tygodnia prognozy zakładały kolejny spadek zapasów ropy w tym kraju, to środowy raport Amerykańskiego Instytutu Paliw pokazał ich wzrost, tłumiąc tym samym optymizm inwestorów.
– Jednak okazało się, że Departament Energii pokazał nie tylko, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej spadły, ale nawet to, że zniżkowały one bardziej od oczekiwań. Według wyliczeń DoE, w minionym tygodniu spadek zapasów ropy w USA wyniósł 2,8 mln baryłek, a więc był około trzy razy większy od oczekiwań. Informacja ta wsparła kupujących na rynku ropy naftowej – cena amerykańskiego surowca typu WTI wzrosła w czwartek o ponad pół procenta i dzisiaj rano również delikatnie pnie się na północ. Tak czy inaczej, odbicie cen jest nieznaczne, co sugeruje, że strona popytowa i tak jest relatywnie słaba. To zaś może być zapowiedzią dalszych zniżek. – ocenia Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
![]()
>> Dzięki kontraktom CFD na złoto i ropę naftową w City Index możesz wykorzystać dźwignię finansową, która pozwoli wykorzystać każdy ruch ceny na rynku >> Odwiedź stronę i załóż konto już teraz
Na rynku złota ostatnie dwie sesje przyniosły wąski zakres wahań cen kruszcu, co było uspokojeniem po imponującej wtorkowej zniżce. Eksperci z DM BOŚ zaznaczają, że z technicznego punktu widzenia istotny jest fakt, że notowania złota poruszają się wciąż poniżej ważnego poziomu oporu w okolicach 1.189-1.190 USD za uncję. W piątek rano nadal trwa konsolidacja cen tego metalu i wiele wskazuje na to, że na rynku złota zaobserwujemy drugą tygodniową zniżkę z rzędu. Stronę podażową na rynku złota ewidentnie wspiera wizja podwyżki stóp procentowych w USA jeszcze w tym roku, bowiem scenariusz ten doprowadził do wzrostu wartości dolara w ostatnich dniach. Jednak co jakiś czas przypominają o sobie także słabe dane dotyczące popytu na złoto fizyczne.
– W czwartek pojawiły się informacje o tym, że w kwietniu import złota do Chin z Hong Kongu wyniósł 52,2 tony. To wyraźny spadek w porównaniu z marcem, kiedy liczba ta wyniosła 66,4 ton. Chiny nie publikują oficjalnych statystyk dotyczących importu złota do tego kraju, więc dane z Hong Kongu są najlepszym dostępnym źródłem informacji o popycie na żółty kruszec w Chinach. Informacje, które pojawiły się wczoraj, sugerują to, o czym mówi się na rynku złota już od wielu miesięcy – że popyt na złoto fizyczne (sztabki, monety, biżuteria) w Chinach jest relatywnie niewielki. Wielu tamtejszych inwestorów i konsumentów wciąż liczy na niższe ceny kruszcu. Dodatkowo, zakupy złota zostały spowolnione ze względu na coraz większe ograniczenia w używaniu tego kruszcu jako zabezpieczenia transakcji finansowych w Chinach. Obecnie poziom 1.189-1.190 USD za uncję jest najbliższą i najważniejszą barierą dla strony popytowej na rynku złota. Jeśli nie uda się go dzisiaj pokonać w górę, to zwiększy to znacząco szanse na spadek cen złota w przyszłym tygodniu. – dodaje Dorota Sierakowska.
![]()