
(Fot. Daniel Paćkowski)
Ostatnie dni przyniosły odreagowania cen towarów rolnych. Odbicie widoczne było na kursach pszenicy, soi czy kukurydzy. Jednak po żwawym ruchu w górę inwestorzy zaczęli realizować zyski. Z mocniejszą przeceną boryka się kurs kukurydzy. Jej notowania po dotarciu do 363,25 centów za buszel spadł poniżej 350 centów.
Zdaniem ekspertów z DM mBanku, powodem wyhamowania wzrostów były prognozy pogody dla środkowo-zachodniej części Stanów Zjednoczonych, które miały wskazywać na bardzo suche dni w nadchodzącym tygodniu. Tym samym amerykańscy rolnicy powinni nadrobić znaczne zaległości w zbiorach. Według Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA) tylko 31 proc. powierzchni upraw kukurydzy zostało zebranych w tygodniu kończącym się 19 października, w porównaniu do średniej 53 proc. w przeciągu ostatnich pięciu lat. We wtorek ma być znany raport o bieżącym postępie zbiorów przygotowanym przez USDA. Ma on przedstawiać zakres, w jakim przyspieszyło tempo zbiorów w ubiegłym tygodniu.
– Jeżeli raport będzie wskazywał na znaczącą poprawę zbiorów, może to spowodować spadki CORN. Należy pamiętać, że długotrwałe spadki cen kukurydzy spowodowane są obfitymi zbiorami oraz ich bardzo wysoką jakością. A ostatnie wzrosty mogą stanowić jedynie korektę w wyniku nieco gorszej pogody w USA, która uniemożliwiła osiągnięcie większych zbiorów w ostatnich tygodniach. Ostatnie wzrosty na CORN z poziomu 316,75 do 363,25 nie zniosły nawet 28,3 proc. ostatniej fali spadkowej i nie dotarły również do pierwszego oporu na poziomi 368,84, które stanowią szczyty z sierpnia. Brak bardziej dynamicznego wzrostu może wskazywać na wyczekiwanie przez rynek kolejnych danych z USDA. Jeżeli raport Departamentu będzie wskazywać na zwiększenia tempa zbiorów, może to wpłynąć na powrót kukurydzy do spadków w kierunku tegorocznych minimów. Gorsze dane o zbiorach mogą z kolei wpłynąć na próbę kontynuacji wzrostowego odbicia w kierunku wspomnianych oporów ( szczyt z sierpnia i 28,3 proc. zniesienia Fibo). – ocenia Tomasz Rauk, analityk DM mBanku.
Kliknij, aby powiększyć
>> Śledź bieżące analizy techniczne oraz komentarze rynkowe w serwisie trading.stockwatch.pl
Biuro zwraca też uwagę na zachowanie pary walutowej EUR/AUD. Jednocześnie zaznacza, że mimo gorszego odczytu Ifo, euro pozostawało stabilne głównie dzięki wynikom stress testów, które wypadły nieco lepiej niż rynkowe oczekiwania przez co bezpieczeństwo europejskiego sektora bankowego zdaje się poprawiać. Niemniej jednak inwestorzy mogą wstrzymywać się przed odważniejszymi decyzjami, mają na uwadze środowe rozstrzygnięcia w związku z posiedzeniem Rezerwy Federalnej.
– Odreagowanie spadków na EURAUD zostało obecnie zniesione przez 38,2 proc. Fibo i nie zdołało przebić 200-sesyjnej MA. Obecnie kurs porusza się pomiędzy 50- a 200-sesyjną MA i zdaje się tworzyć bazę przed dalszymi wzrostami. Pozostawanie kursu powyżej 50-sesyjnej MA oraz poziomu 1.43155 wraz ze wzrostowym nastawieniem wskaźnika RSI może potwierdzać próbę dalszych wzrostów. Kolejnymi oporami dla wzrostów stanowią okolice poziomów 1.48188/ 1.48755. – wskazuje Tomasz Rauk.
Kliknij, aby powiększyć