
Węgry chcą wyhamować inflację ustalając maksymalne ceny paliw
Ceny benzyny i oleju napędowego nie będą mogły przekraczać na stacjach benzynowych 480 ft za litr – poinformował szef kancelarii premiera Gergely Gulys. W przeliczeniu na polską walutę Węgrzy za litr benzyny i oleju napędowego zapłacą maksymalnie 6,08 zł. Obecnie cena paliwa na niektórych stacjach przekracza 500 ft za litr.
– W naszej ocenie, będzie to wsparciem dla gospodarki i przyczyni się do ograniczenia inflacji – oświadczył Gergely Gulyas.
Według danych Centralnego Urzędu Statystycznego (KSH) inflacja na Węgrzech wyniosła w październiku 6,5 proc. rok do roku. To najwyższy odczyt od 2012 r. Ekonomiści zakładali wzrost inflacji na poziomie 6 proc. Węgierski Bank Narodowy podał, że wzrost cen paliw odpowiada za 1,9 pkt proc. inflacji.
W Polsce „magiczne” 5,99 zł
W Polsce ceny benzyny i oleju napędowego są najwyższe od 2012 r. Mimo to rząd nie planuje ani zamrażania cen paliw, ani obniżania akcyzy. Jak podaje BM Reflex, średnie ceny paliw wg stanu na 10 listopada 2021 r. wynoszą odpowiednio dla: benzyny bezołowiowej 95 – 5,99 zł/l, bezołowiowej 98 – 6,23 zł/l, dla oleju napędowego – 6 zł/l i autogazu – 3,39 zł/l. W stosunku do ubiegłego tygodnia ceny średnie ceny benzyny i diesla wzrosły o około 1 grosz na litrze, a autogazu o 4 gr/l. Warto podkreślić, że mowa tu o średnich cenach. Z tygodnia na tydzień przybywa miejsc, gdzie za paliwo trzeba zapłacić powyżej 6 zł za litr.
– Podobnie będą wyglądać najbliższe dni. Choć ceny ropy przestały rosnąć to większej korekty na rynku hurtowym w dół prawdopodobnie nie odnotujemy, ze względu na osłabienie złotego wobec USD. Może to jednak uchronić nas przed dalszym wzrostem cen na stacjach – komentują eksperci BM Reflex.
Ropa Brent tanieje poniżej 82 USD/bbl i jest niespełna 1 USD/bbl tańsza niż przed tygodniem. W swoim najnowszym raporcie OPEC zrewidował swoją prognozę popytu o 160 tys. baryłek dziennie. Rewizja w dół wynika głównie z wolniejszego niż oczekiwano popytu w Chinach i Indiach w III kwartale. OPEC nie zmienił jednak swoich szacunków na 2022 r. i nadal spodziewa się, że światowy popyt na ropę wzrośnie o 4,2 mln baryłek dziennie w porównaniu z 2021 r.
Istotną składową ceny paliw na stacjach jest nie tylko kurs baryłki ropy, ale też kurs dolara (w tej walucie polskie rafinerie kupują surowiec). W tym tygodniu notowania amerykańskiej waluty z impetem przekroczyły poziom 4 zł. W piątek przed południem za dolara trzeba było zapłacić niemal 4,06 zł. To najwyższy kurs od maja 2020 r.