
(Fot. kghm)
Fiasko rozmów producentów ropy naftowej w Doha zwiększyło globalną awersję do ryzyka, co dzisiaj jest obciążeniem m.in. dla cen miedzi. Notowania tego metalu spadają nawet pomimo informacji dotyczących przestoju w działaniu niektórych kopalń miedzi w Chile.
W miniony weekend w tym południowoamerykańskim kraju spadły nadzwyczaj duże ilości deszczu, które zmusiły niektórych producentów miedzi do wstrzymania prac w kopalniach tego surowca. Na taki krok zdecydowały się spółki Anglo American (w kopalniach Les Bronces i mniejszej El Soledad), a także Codelco (w kopalni El Teniente). Inwestorzy nie zareagowali na te informacje panicznie, zwłaszcza że prawdopodobnie przestój będzie krótki, a obniżenie produkcji miedzi – mało znaczące.
Weekendowe gwałtowne ulewy to jednak kolejny czynnik przypominający inwestorom o kapryśnej naturze w Chile. Sprawia ona, że przestoje w produkcji miedzi nie są tam rzadkością. W marcu ubiegłego roku kraj ten nawiedziła powódź, z kolei we wrześniu – trzęsienie ziemi. Oba te wydarzenia doprowadziły do zaburzeń produkcji miedzi na dotkniętych nimi terenach.
Raport przygotowała: Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ