Polski złoty czeka na nowe impulsy
Po silnym umocnieniu polskiego złotego do euro, obserwujemy lekką korektę i wyczekiwanie na nowe impulsy. Na wykresie dziennym widać niewielki kanał wzrostowy, który dotarł w okolice 4,15. Przełamanie dolnego ograniczenia kanału w okolicach 4,1150 – 4,1200 powinno być sygnałem do dalszych spadków i powrotu w okolice 4,10. Znajduje się tam zniesienie 50% ruchu wzrostowego, który obserwowaliśmy mniej więcej od połowy kwietnia br. Z kolei przełamanie tego poziomu może skierować kurs w okolice 4,07, gdzie wypada zniesienie Fibonacciego 61,8%.
W ostatnim czasie obserwujemy dobry sentyment do naszej rodzimej waluty, co jest związane z chociażby uspokojeniem nastrojów związanych z Grecją. Zatem prawdopodobnym scenariuszem dla EUR/PLN w najbliższym czasie jest powrót do spadków. (Bartosz Zawadzki)
Chorągiewka na wykresie złota
Na wykresie złota widać mocne tąpnięcie, które obserwowaliśmy niemal dwa tygodnie temu. Cena przełamała ważny poziom wsparcia w okolicach 1140 USD za uncję i osunęła się niemal w okolice 1060 USD.
Złoto nie zyskiwało nawet w okresie dużej niepewności ws. Grecji, więc nic dziwnego, że mocno traci, gdy sytuacja się uspokoiła. Z kolei z technicznego punktu widzenia bardzo duża ilość zleceń obronnych musiała być zlokalizowana w tym miejscu. Po przebiciu wspomnianego poziomu wsparcia zostały one aktywowane, co tylko przyśpieszyło spadki.
Obecnie obserwujemy lekkie odbicie, a na wykresie dziennym tworzy się formacja chorągiewki, co często się zdarza po tak silnym ruchu. Po przełamaniu dolnego ograniczenia formacji oraz poziomu wsparcia w okolicach 1085 pkt. powinniśmy powrócić do spadków, a kurs może zmierzać nawet w okolice okrągłych 1000 USD. (Bartosz Zawadzki)
Ropa BRENT na ważnym wsparciu
Od majowego szczytu baryłka ropy Brent potaniała o 24%. Kurs spadł do marcowego dołka na poziomie 52,76 dolara, jednocześnie realizując minimalny zakres ruchu spadkowego będącego wynikiem wybicia dołem z ponad 5-miesięcznego kanału wzrostowego. Jeżeli dodać do tego krótkoterminowe wyprzedanie to technicznie rynek ropy gotowy jest na wygenerowanie przynajmniej kilkudniowego impulsu wzrostowego. Celem dla wzrostów byłyby wówczas okolice 58,70 dolarów, gdzie opór tworzy 38,2% zniesienie zapoczątkowanej w maju fali spadkowej.
To czy osiągnięte wsparcia zostaną wykorzystane do wygenerowania odbicia, czy jednak zostaną przełamane i cena ropy zacznie spadać w kierunku styczniowego dołka na poziomie 46,43 dolarów, będzie ściśle uzależnione od zachowania dolara. To zaś będzie pochodną sygnałów jakie napłyną dziś z Fed-u odnośnie terminu oczekiwanej podwyżki stóp procentowych w USA. Jeżeli rynek dojdzie do wniosku, że podwyżka będzie miała miejsce we wrześniu, dolar zacznie się umacniać, spychając w dół ceny ropy. Gdyby jednak inwestorzy zaczęli zakładać podwyżkę dopiero w grudniu to reakcja będzie odwrotna.
Posiedzenie Fed spycha w środę na drugi plan cotygodniową publikację danych o zapasach paliw w USA. Rynek oczekuje, że zapasy ropy zmniejszyły się o 100 tys. baryłek, po tym jak tydzień wcześniej wzrosły one o 2,5 mln baryłek. (Marcin Kiepas)
Komentarz przygotował Dział Analiz Admiral Markets AS Oddział w Polsce:
Bartosz Zawadzki, analityk
email: bartosz.zawadzki@admiralmarkets.com
Marcin Kiepas, analityk
email: marcin.kiepas@admiralmarkets.com
Admiral Markets AS Oddział w Polsce
tel.: +48 22 860 60 25
Powyższe komentarze i analizy zostały przygotowane przez Departament Analiz Admiral Markets AS Oddział w Polsce wyłącznie w celach informacyjnych. Prezentują ona subiektywne zdanie autora, a sporządzone zostały w dobrej wierze i z należytą starannością. Niniejsze komentarze nie stanowią porady inwestycyjnej ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Admiral Markets nie ponosi odpowiedzialności za wszelkie transakcje zawarte w oparciu o informacje zawarte w tym materiale analitycznym. Należy mieć na uwadze, iż transakcje na instrumentach finansowych obarczone są ryzykiem, a poniesione straty mogą przekraczać zaangażowany kapitał początkowy.