Omówienie wyników Ursus S.A za pierwszy kwartał 2013r.
Z pewnością apetyty na wyniki spółki były większe, rozbudzone początkiem zeszłego roku. W drugiej połowie okresu rachunkowego coś się jednak zacięło, a mechanizm nie zaskoczył również w tym kwartale. Spróbujmy zastanowić się co się takiego dzieje.
Spółka odnotowała ujemną dynamikę sprzedaży(-16%). Niestety spadek dynamiki sprzedaży trwa już od roku, choć to pierwszy kwartał, kiedy jest ona ujemna.

kliknij, aby powiększyćJednocześnie można stwierdzić, że rentowność na najwyższym poziomie rachunku wyników zależy od wolumenu sprzedaży, a w związku z tym i produkcji.

kliknij, aby powiększyćIm wyższa produkcja tym niższy koszt jednostkowy np amortyzacji i oczywiście odwrotnie. Danych o wolumenach produkcji nie mamy, ale możemy próbować oszacować. Jeśli założymy, że produkcja jest skorelowana z kosztem, to korygując koszt własny o zmianę stanu zapasów dostaniemy pewne przybliżenie kosztu produkcji w okresie, a zatem i wolumenu. Z poniższego wykresu wynika, że tak zdefiniowana produkcja siada.

kliknij, aby powiększyćOczywiście popełniamy tutaj błąd, bo nie wiemy ile na zapasie jest produktów gotowych, ile towarów a ile materiałów. Najwyraźniej spółka dostosowuje poziom produkcji do zgłaszanego przez rynek popytu.
Skoro spada produkcja i rośnie koszt jednostkowy to nie może dziwić spadek rentowności na najwyższym poziomie rachunku wyników.

kliknij, aby powiększyćSpadek sprzedaży o 8,7M spowodował spadek gross profit o 1,7M i ostatecznie poziom zaraportowanego wyniku wyniósł raptem 6,7M wobec 8,4M przed rokiem. Baza do budowania wyników jest więc znacznie szczuplejsza, tym bardziej, że koszty korporacyjne w spółce w relacji do zysku brutto na sprzedaży są znaczące i w dodatku rosnące.
O milion więcej zabrały z zysku operacyjnego koszty sprzedaży, co wiąże się pewnie z kosztami reklamy. Koszty ogólnego zarządu wzrosły o 130 tys.
Zysk operacyjny raportowany w poprzednim roku w kwocie 2,3M zamienił się w stratę 200 tys. Jak wykazałem wcześniej za utratę miliona odpowiadają wyższe koszty sprzedaży, natomiast 1,5 miliona wynika z mniejszej produkcji.
Wypada się zastanowić z czego wynika wspomniane zmniejszenie aktywności spółki i jak wygląda to w rachunku segmentowym.

kliknij, aby powiększyćW kluczowym dla spółki oddziale w Lublinie, gdzie produkowane są ciągniki przychody wzrosły o 340 tys, co przełożyło się na podobną zwyżkę GP. Wynik operacyjny spada o 900 tys, bo w górę szarpnęły koszty korporacyjne, w tym koszty sprzedaży o ponad 700 tys, co stanowi dwukrotny wzrost. Proszę zauważyć, że znacząco zmieniła się struktura sprzedaży segmentu. Sprzedaż krajowa zmniejszyła się o 7M, a o tyle samo wzrósł export. Wzrost kosztów można łączyć ze zmianą geograficzną, a ponadto ze zmianą siedziby spółki.
Dobre Miasto drugi najważniejszy segment „pochwalił się” spadkiem przychodów o 40%.
To tam produkowane są rozrzutniki, prasy i przyczepy.
Dała o sobie znać długa zima i ponoć opóźnienia w wypłatach z programu PROW. Zwracam jednak uwagę, że koszty sprzedaży pozostały takie same!
W Biedaszkach( ładowacze TUR) także mamy spadek sprzedaży, choć już nie tak dynamiczny(-28%). Jak można przeczytać przychody korelują ze sprzedażą ciągników, a ten rynek skurczył się o 17%. W tym świetle można powiedzieć, że Ursus traci udział rynkowy, bo spadek sprzedaży w Polsce wyniósł 42%.
Ponoć koncentrowano się na budowie nowych modeli ciągników, ale i tak nie wygląd to dobrze.
Drobnym pocieszeniem jest wynik, będącej do tej pory kulą u nogi grypy spółki Bioenerga, która w końcu przyniosła pozytywny EBIT.
Jak można przeczytać na stronach ARMiR faktycznie ilość złożonych wniosków w tym roku jest rekordowa, co związane jest z wygasaniem programu i niepewną perspektywą na kolejne lata. Powodu obniżenia wyniku podawane przez spółkę wydają się być wiarygodne i być może uda się odpracować część strat z tego okresu w przyszłym kwartale.
Ursus ma za sobą kolejny słaby kwartał, co spowodowane czynnikami zewnętrznymi(PROW, zima) i wewnętrznymi( wdrożenia nowych modeli ciągników), natomiast w wycenie spółki należałoby brać pod uwagę jeszcze wygaśnięcie PROW po roku 2013 i brak konkretów dotyczących wsparcia na lata kolejne, co może znacząco zmniejszyć zdolności nabywcze producentów rolnych i zgłaszany popyt. Z drugiej strony mamy wzrost gamy produktowej, co pozwoli konkurować także w innych przedziałach segmentu ciągników. Na razie także nie ma co uwzględniać nowej fabryki i nowych rynków, bo mamy za mało danych, a to perspektywa odległa o pewnie 3-4lata
Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.