Porozumienie obligatariuszy GetBack SA - CAPITEA SA

Alder 74
Podpisuje się pod twoim postem dwoma rękoma

obligatariusza_kontakt,
moja wypowiedź co do pobierania wynagrodzenia w RW te 3% wynagrodzenia i kosztów dojazdów nie miało znaczyć że takie wynagrodzenie pobierasz, tylko zobrazowanie tym co piszą bzdury ile warte jest poświęcenie życia prywatnego za czas poświęcony w Naszej sprawie. A tak a propo wstyd że musisz wykładać swoje prywatne pieniądze za działanie w RW.

Większej bzdury dawno nie czytałem, że jakoby akcjonariusze mniejszosciowi cokolwiek rozkradli z GBK... Podniesiona strata rozum co po niektórym odbiera.

Zarówno akcjonariusze jak i obligatariusze zostali oszukani przez GBK.

Sądzę że nikt nie kupiłby akcji spółki jakby znał jej prawdziwą wartość i wiedzial że zysk jest wyssany z palca. Nikt wtedy też by nie zainwestował w obligacje. Zwalanie winy na obligatariuszy za spadek ceny akcji jest wielkim nieporozumieniem.

Zamiast siać zamęt lepiej wykorzystać tę energię w bardziej konstruktywny sposób.

Eh, ci eksperci z kolorowego ekranu:)

@ Jan Nowak

Zarówno obligatariusze, jak i akcjonariusze zostali oszukani przez GetBack - co do tego nie ma wątpliwości.
Proszę jednak ustosunkować si e do poniższego rozumowania:
- obligatariusze pożyczyli pieniądze GetBackowi/ kupili jego obligacje; w ten sposób GetBack stał się ich dłużnikiem, a oni wierzycielami GetBack
- obligatariusze nie chcą nic innego, a tylko zwrotu przez GetBack pożyczonych pieniędzy, a chociaż ich części
- akcjonariusze kupili akcje GetBack i w ten sposób stali się współwłaścicielami firmy zwanej GetBack
- wartość firmy zwanej GetBack drastycznie spadła (z wiadomych przyczyn)
- CZEGO DOMAGAJĄ SIĘ AKCJONARIUSZE I DO KOGO POWINNI KIEROWAĆ SWOJE ROSZCZENIA?;
czy nie jest to pomyłka, że pretensje o spadek wartości ich firmy (współwłasność) kierują do obligatariuszy?

Złośliwie można by zauważyć:
- w razie powodzenia potencjalny zysk akcjonariuszy mógłby być dużo większy niż obligatariuszy
- to ewentualnie obligatariusze mogliby patrzeć w stronę akcjonariuszy ( współwłaścicieli GetBack) w kontekście zwrotu długu

Ok, to dlaczego akcjonariusze wchodzą tutaj i musimy się z nimi boksować ? Wystarczy nam Abris i Getback.

Nic dodać, nic ująć - dokładnie w punkt.

Panowie bez sensu te przepychanki.
Pisałem jakiś czas temu o sytuacji obu grup i możliwych opcjach i dalej uważam, że obie grupy powinny współpracować i myśleć o osobie a nie prowadzić kolejnej wojny.

A dlaczego bo jak już pisałem wcześniej akcjonariusze nie są na straconej pozycji i w przypadku krzywdzącej konwersji zyskają narzędzia do dochodzenia należności od spółki, zarządu, RN ect...
Tym razem z podstawą prawną

[Odpowiedzialność osoby prawnej
Uzupełnieniem tej teorii jest właśnie art. 416 kodeksu cywilnego. Osoba prawna będzie zatem ponosić odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez swoje organy.

Aby jednak taka odpowiedzialność miała miejsce muszą być spełnione określone przesłanki, które po części wiążą się z teorią organów.


Warunki odpowiedzialności
Po pierwsze szkoda musi zostać wyrządzona przez organ osoby prawnej. Chodzi zatem o organy osób prawnych określone w przepisach prawa (np. kodeksu spółek handlowych). Osoba prawna nie będzie zatem odpowiedzialna za działanie osób, które podają się za jej organ, choć faktycznie nim nie są.

Po drugie organ osoby prawnej wyrządzając szkodę musi działać w ramach swych uprawnień. Jeżeli szkoda powstanie w związku z działalnością organu wykraczającą poza jego kompetencje, wtedy też odpowiedzialność nie zaistnieje. Możliwe jest jednak wtedy pociągniecie do odpowiedzialności za winę w wyborze (art. 429 i 430 kodeksu cywilnego).

Po trzecie niezbędnym elementem odpowiedzialności osoby prawnej będzie przypisanie winy organowi za poczynioną szkodę. W sytuacji, gdy mamy do czynienia z jednoosobowym organem, wtedy też winą będzie po prostu wina osoby fizycznej, która wchodzi w skład organu. Jeżeli jednak organ jest wieloosobowy wina organu zaistnieje w sytuacji, gdy winę można przypisać choćby jednemu członkowi tego organu.

Wszystkie przesłanki są spełnione, udowodnienie że poprzedni zarząd działał na szkodę akcjonariuszy bajecznie proste (fałszywe komunikaty, kreatywna księgowość, wyprowadzanie pieniędzy ze spółki).

Tym samym po zakończeniu PPU za chwilę możemy się spodziewać pozwu od akcjonariuszy i to oni staną się wierzycielami, a obecni obligatariusze - akcjonariuszami- takie kuriozum ale bardzo realne.

Trochę ta cała dyskusja wygkąda jakby akcjonariusze straszyli obligatariuszy !

Trudno się odnieść do tych aspektów prawnych tutaj poruszanych.

Ja rozumiem, że PPU jest zatwierdzane przez sąd - w tym również sąd ostatecznie zatwierdza ewentualną konwersję.

Dalej bedzie przecież nadzorca sądowy.
Czyli w wyniku PPU, które zatwerdził sąd, jak rozumiem w ramach obowiązującego prawa, później miałoby stanowić genezę do odszkodowań dla akcjonariuszy (tu na bazie już KC) i za to miałaby odpowiadać spółka (dłużnik).

Przepraszam ale nikt normalny tych zawiłości prawnych nie zrozumie.

A rozumiem, że akcjonariusze chcą się przebić z i formacją, że konwersja w obecnej propozycji jest złą propozycją.

Wszystkie strony PPU proponują jednak konwersję - i tu pewnie zaraz otworzy się nowy wątek kto i po co o jaki ma w tym interes ....

No i jak tak iść na całość, to ja jestem (i przypuszczam inni) poszkodowany na funduszach inwestycyjnych. I żeby było jasne. Nie mem niczego związanego tak czy inaczej z p. LC tylko w ARKA (obecnie Santander). A te fundusze nie mają kompletnie nic do sprawy GB czy innych podmiotów związanych z całą tą sprawą. No ale oberwały rykoszetem. Nie był to oczywiście taki zjazd jak np na Altusie ale pewna strata jest. I co? Też będzie to powód do wystąpienia przeciw Spółce na mocy KC przykładowo?