Ostatni odczyt naszego PMI na poziomie 40 pktów jasno pokazuje, że nie ma miejsca na podwyżki stóp, choć te z logicznego punku patrzenia na inflacje wydają się oczywiste. Przesunięcie w reakcji na ruchy RPP to jakieś 3-6 m-cy czyli jeśli nic nie zrobią to PMI i tak będzie spadał a jak dołożą stopy to obudzą się w roku wyborczym z problemem rosnącego bezrobocia.
Wszyscy się przyzwyczaili, że surowce są tanie bo takie były, ale rynek się zmienił i nie ma co zaklinać rzeczywistości. Wydrukowane pieniądze znajdują odzwierciedlenie w urealnieniu ceny surowców czy to się komuś podoba czy nie. Na to nałożyła się "eko-terrorystyczna" ideologia szybkiego odchodzenia od węgla przez co w segment ten nie inwestowano odpowiednich środków bo perspektywy były kiepskie a instytucje finansowe odwróciły się od finansowania projektów związanych z węglem kamiennym.
To co można zrobić w Europie to zacisnąć zęby i przyśpieszyć inwestycje w infrastrukturę energetyczną, od rozbudowy gazociągów z zachodu do środka Europy, przez projekty offshore, jak te realizowane i planowane na morzu Bałtyckim po znienawidzone węglowe źródła energii w okresie przejściowym bo o zwiększeniu udziału atomu to można pomyśleć w perspektywie następnej dekady czy dwóch.
A na już jest do zrobienia porządek z ETS, co w dość szybki sposób decyzją administracyjną zbiłoby ceny energii.
Co zrobi Unia przekonamy się za tydzień.
Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale przynajmniej zwiastuje jej nadejście:

kliknij, aby powiększyć