Sprawozdanie jest straszne... Wydaje się, że firmę prowadzą pasjonaci i nie przywiązują uwagi do głupot jakimi są finanse, bo liczy się tylko dobro pacjenta! W jakości raportowania niewiele się zmieniło. Pomieszane tabelki, błędy merytoryczne... Nie robił z pewnością tego purysta formy i ekspert od komunikacji z rynkiem, a przecie jak cię widzą tak cię piszą, nie? Widać na inwestorach im nie zależy, bo newsletter dla klientów wygląda zgoła odmiennie. Aby nie było przerostu formy nad treścią przejdę do spraw bardziej konkretnych.
Spółka jest drobniutka, tycia rzekłbym... Normalnie nie wiem jak interpretować to, że piszą w segmentach geograficznych, że do Albanii zrobili eksport za 2000 PLN(słownie: dwa tysiące złotych).
Bilans przewrócił się do góry nogami dzięki emisji akcji. Dzięki temu wzrósł kapitał własny oraz gotówka w aktywach obrotowych. Pojawiły się jakieś inwestycje – wzrost wartości aktywów trwałych.
Warto też zauważyć, że wzrosły zapasy względem poprzedniego kwartału o 20% i obecnie wynoszą one 12 baniek. No i jest pytanie czego jest to wynikiem...
Może nie udało się sprzedać tego co zaplanowali, bo przychody wzrosły mniej niżeli pomiędzy odpowiednimi kwartałami w zeszłym roku(spółka wykazuje sezonowość – największa sprzedaż w 4Q). Można się było tego spodziewać, bo sprzedaż przez poprzedzające kwartały nie wykazywała chęci wzrostu.
Może też być tak, że mając na uwadze przejęcie i otwarcie nowych kanałów sprzedażowych zawczasu zgromadzono więcej towaru. Cenna okazałaby się informacja czym dokładnie się zatowarowano, bo to mogłoby dać odpowiedź na postawione pytanie, ale oczywiście to marzenia ściętej głowy. Delikatnie opowiadam się za scenariuszem drugim.
Ten wzrost zapasów poskutkował ujemnymi przepływami z działalności operacyjnej. Przepływy z działalności operacyjnej są w całym roku ujemne. Wynika to ze wspomnianego wzrostu zapasów oraz inwestycji.
Przychody w porównaniu do zeszłego roku wzrosły z 10,4 do 12 baniek. Rynek rośnie w dużo mniejszym tempie, więc jest progresja, ale przy takiej specyfice branży wydaje mi się to za mały wzrost, choć nie jestem ekspertem od rynku medycznego. Mimo że spółka większość dochodów uzyskuje z eksportu, wynik nie jest zrobiony wyższym kursem, bo ten pozostawał na podobnym poziomie.
Na sprzedaży udało się zarobić 4,4 mln co daje rentowność brutto na podobnym poziomie co przed rokiem równą 37%. To nie jest zbyt wiele, jak na producenta specjalistycznych odczynników z własnymi rozwiązaniami w niszowej branży. Obecnie nie raportują segmentów w odpowiedni dla nas inwestorów sposób, ale w poprzednim SF sprzedaż wyrobów czyli odczynników była o połowę większa niżeli towarów – redystrybucja. Jeśli nadal jest taka struktura sprzedaży to marża nie poraża. Wiadomo na wyrobach gdzie potrzebny jest know-how kosi się przyzwoitą kasiorkę.
Za cały rok rentowność wynosi 41%, więc jest sporo lepiej, ale zrobiona została w poprzednich kwartałach.
Koszty nieco fluktuują, w szczególności koszty zarządu. Obecnie jest to mniej o 30% niż rok temu, ale więcej o 20 niż kwartał wcześniej. Za cały rok koszty sprzedaży wzrosły mniej więcej jak sprzedaż, a koszty zarządu nawet spadły.
Wynik jest zepsuty przez pozostałe koszty operacyjne w kwocie prawie 700k Pln, ale ja nie znalazłem wyjaśnienia w raporcie. Wynik jest także obciążony działalnością finansową na ponad 300 kafli. Oczywiście nie ma wytłumaczenia. Z przepływów finansowych wynika, że 100k to odsetki. Reszta to pewnie koszty emisji oraz różnice kursowe. Spadająca waluta spółce nie sprzyja.
Aktualna automatyczna wycena na stronce:
www.stockwatch.pl/gpw/cormay,w... Te różnice mogą w przyszłości obciążać wynik i nawet nie da się tego sensownie zabezpieczyć. Za małe są wolumeny waluty, aby jakiś bank zdecydował się na transakcję forward czy wystawienie opcji. Do tego handel czasem odbywa się w walutach dość egzotycznych.
Najważniejszą sprawą na najbliższą przyszłość jest jednak przejęcie pod które odbyła się emisja akcji. Za wiele nie wiemy na temat przejmowanej Ophree. Wycenić się da dopiero jak skonsolidują wyniki. Celem przejęcia jest otwarcie nowych kanałów dystrybucji swoich wysokomarżowych produktów, ale na początku przejęcie może spowodować i zapewne spowoduje spadek marży przez sprzedaż większej części towarów. To jedna sprawa, a kolejna trzeba pamiętać o tym, że w powietrzu wisi kolejna emisja 4000000 papierów w ramach programu motywacyjnego, czyli tak naprawę dla właścicieli przejmowanego podmiotu. Czyli czeka akcjonariuszy kolejne rozwodnienie kapitału. Popsuje się także struktura bilansu. Teraz zadłużenie spółki jest znikome, ale po przejęciu z pewnością wzrośnie. Będzie także wystawiona na jeszcze większe ryzyko kursowe.
W ten sposób spółka otwiera się też na większą konkurencję. Może nie do końca w tym segmencie rynku medycznego, ale z doświadczenia wiem, że wprowadzenie nowego urządzenia to kwestia miesięcy, jak pojawia się u konkurencji. Z odczynnikami jest pewnie inaczej, ale z urządzeniami już nie.
Miałem kiedyś okazję pracować przy generatorach bioprądów oraz laserach koagulacyjnych. Jak się coś pojawia nowego na rynku, to następnego dnia leży już nowy case do zrobienia u ekipy technologicznej. Oczywiście im bardziej urządzenie skomplikowane tym wolniej jest odpowiednik konkurencji na rynku. A na tym rynku konkurencja nie śpi, choć są to w większości niedźwiedzie.. Co prawda do momentu jak spółka jest mikrusia nikt się nią przejmować nie będzie, a jak znajdzie coś naprawdę unikatowego to się zamiast przejmować ją przejmie :)
Padło na wątku stwierdzenie, że jest to lepszy podmiot od HTLu... Nie jest i nie będzie. HTL był dużo większy, w innym etapie rozwoju a i tak przyrastał parę razy szybciej.
Trochę wypowiedz nacechowałem opiniami i mam nadzieję, że mi akcjonariat wybaczy, ale z raportu wycisnąć się dużo więcej nie da...
Powyższa treść przez 30 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.