sjanisz napisał(a):No dobrze, skoro banki wiedziały, że papiery GBK tak kiepskie iż należy im się kilkakrotne przebicie w zabezpieczeniu pożyczek -dlaczego teraz tłumaczą się, że nie wiedziały, co za papiery GBK polecali nam ?
Myślę, że oni nie mają wyjścia -muszą zrezygnować z tych zabezpieczeń -bo to będzie jedyna poważna okoliczność łagodząca, kiedy w końcu prokuratura dobierze się do tego paradoksu.
Zabezpieczenia w bankach to standard. Normalny człowiek biorąc hipotekę też daje bankowi zabezpieczenie w postaci wpisu do hipoteki, oświadczeń o egzekucji itd. itp. O ile LTV w kredytach mieszkaniowych to nawet 80-90 proc., to już w kredytach komercyjnych standardem jest 60 proc. - 66 proc. a to oznacza, że zabezpieczenie banku to minimum dodatkowe 50- 66 proc. udzielanego kredytu, przy czym te kredyty czy objęte obligacje powinny mieć mniejsze oprocentowanie niż wierzytelności niezabezpieczone. Podwójna kwota zabezpieczenia w banku dla kredytów inwestycyjnych to nie jest żadne zaskoczenie. Pożyczka na 1 mln zł, ale zastaw na wartość 2 mln zł. O ile wycena nieruchomości nie jest czymś strasznie skomplikowanym i da się to zrobić bez dużego błędu, to w przypadku pakietów wierzytelności sprawa już taka prosta nie jest, tym bardziej, że jest to wycena kredytobiorcy, a nie wycena banku.
Mechanizm jest prosty - zabezpieczenie to mniejsze ryzyko i mniejszy koszt odsetkowy.