kris1986 napisał(a):Jeśli ma być konwersja w nieważne jakiejkolwiek wysokości to oznacza że inwestora chcącego przejąć ZCP nie będzie?
Nie wiem jak Państwo ale ja rozumiem to tak, że ewentualna sprzedaż Zorganizowanej Części Przedsiębiorstwa to jest jedna z możliwych opcji.
Czyli wybór pomiędzy np.:
1/ Jakiś X % nominału (X zależny od oszacowanego przyszłościowego performance, które to szacunki niekoniecznie muszą się sprawdzić) przez 8 (?) lat plus jakiś % z reszty nominału w postaci konwersji na akcje. Może być też ewentualnie zapis, że jakby się spółce udało coś 'wyszarpać' z odkręcenia niekorzystnych umów itp. to idzie to w całości lub jakimś % proporcjonalnie na spłatę wierzycieli objętych układem. Lub coś w tym rodzaju. W każdym razie gdyby się nagle spółce 'polepszyło' zawsze jest wentyl bezpieczeństwa w postaci wniosku o zmianę układu.
2/ Gdyby znalazł się ktoś poważny na zakup ZCP to sprzedaż ZCP za możliwie najwyższą cenę i wtedy znacznie szybciej (1 rok?) wypłata mniej niż te X % z opcji nr 1, zero (?) konwersji na akcje. Zadaniem tego co po sprzedaży ZCP z GBK zostanie byłoby odzyskanie ile się da z niekorzystnych umów itp a po potrąceniu kosztów rozdzielenie tego proporcjonalnie pomiędzy wierzycieli niezabezpieczonych.
Co do samej konwersji to jedni są całkowicie przeciw, inni za niską konwersją a jeszcze inni za jak najwyższą. Abstrahując od tego czy w razie konwersji te akcje będą sprzedawalne i za ile, zastanawiam się
czy z prawnego punktu widzenia byłoby możliwe rozwiązanie 'salomonowe' np. X % nominału spłata w gotówce, 100-X nominału skonwerstowane na akcje (czyli cała reszta). Do tego możliwość dla niezainteresowanych konwersją lub zainteresowanych konwersją niewielką możliwość złożenia do konretnej daty oświadczenia, że rezygnują ze swoich 'przydziałowych' akcji lub chcą ich mniej niż ich przydział. Akcje z konwersji z których zrezygnowano podlegałyby automatycznemu umorzeniu.