
Domowo-biurowa drukarka 3D firmy Zortrax. Kosz urządzenia M-200 to ok. 6,9 tys. zł (Fot. materiały prasowe)
Zortrax Sp. z o.o. jest polskim dostawcą kompleksowych rozwiązań w obszarze druku 3D. Spółka działa na rynkach międzynarodowych, sprzedając swoje produkty m.in. w największych krajach europejskich oraz w USA i Kanadzie. Niedawno Zortrax podpisał kontakt z międzynarodową korporacją Dell na dostawę 5.000 drukarek 3D Zortrax M200, i prowadzi rozmowy handlowe z kolejnymi koncernami. W maju 2013 r. za pomocą kampanii crowdfundingowej na amerykańskim portalu Kickstarter.com, spółka pozyskała finansowanie w wysokości prawie 180 tys. dolarów. Z kolei w styczniu br. Zortrax pozyskał w prywatnej emisji obligacji 1,2 mln zł, skracając okres trwania emisji i redukując zapisy.
Piątek był okazją do dyskusji on-line z zarządem spółki. Tematem czatu była przeprowadzana właśnie publiczna emisja obligacji. Spotkanie dotyczyło zarówno oferty, jak i działalności spółki oraz rynku druku 3D, na którym działa Zortrax. Na pytania inwestorów odpowiadał prezes Rafał Tomasiak.
Spółka chce wyemitować 10 tys. trzyletnich obligacji o łącznej wartości nominalnej 10 mln zł. Oprocentowanie jest stałe i wynosi 9 proc. w skali roku. Kupon ma być wypłacany co kwartał. Zapisy potrwają od 11 do 27 marca. Docelowo papiery mają trafić do obrotu na Catalyst. Oferującym jest Invista Dom Maklerski, a doradcą ds. oferty publicznej spółka IPO Doradztwo Strategiczne SA. Inwestorzy chcieli wiedzieć, dlaczego Zortrax wybrał akurat tę formę finansowania.
– Idziemy swoją drogą. Przeanalizowaliśmy wszystkie możliwe formy finansowania i wybraliśmy obligacje, bo jest to opcja najlepsza dla spółki i jej rozwoju. Nie zawsze szablonowe rozwiązania są najlepsze. – odpowiedział Rafał Tomasiak w rozmowie na żywo z użytkownikami StockWatch.pl.

Rafał Tomasiak, prezes zarządu Zortrax Sp. z o.o.
>> Przebieg całego spotkania on-line z Rafałem Tomasiakiem, prezesem zarządu spółki Zortrax >> znajdziesz na specjalnej stronie czatu w serwisie StockWatch.pl
Obecnie największym kontrahentem firmy jest Dell, ale jak powiedział prezes spółki, trwają też negocjacje z innymi dużymi firmami. Wśród nich jest Bosch. Jednak do momentu potwierdzenia zamówień, spółka nie ujawni szczegółów prowadzonych negocjacji. W swojej ofercie Zortrax oprócz wysokiej jakości sprzętu zapewnia nieodpłatnie każdemu użytkownikowi autorskie oprogramowanie Z-Suite, filamenty (materiały do druku 3D) oraz pełne wsparcie. Spółka zatrudnia kilkunastu inżynierów i programistów, którzy pracują nad rozwojem produktów i biznesu. Jedno z pytań piątkowego czatu dotyczyło postępów prowadzonych badań.
– Pracujemy nad mniejszą wersją drukarki M200, która będzie nosiła nazwę M120 oraz nad nową drukarką, która będzie wykorzystywała technologię druku z płynnej żywicy. – powiedział Rafał Tomasiak.
Spółka powstała niedawno, w grudniu 2013 r., a sprzedaż urządzeń dopiero rusza. Inwestorzy chcieli wiedzieć, kiedy pojawi się pierwsze oficjalne sprawozdanie finansowe firmy.
– Zortrax to spółka, która niedawno skomercjalizowała projekt, nad którym przez kilka lat pracował zespół programistów i inżynierów. Pierwsze sprawozdania w postaci raportu półrocznego opublikujemy na rynku Catalyst. Natomiast z tygodnia na tydzień obserwujemy skokowy wzrost sprzedaży, dlatego podawanie jakichkolwiek liczb w tym szacunków czy prognoz byłoby nieracjonalne. – wyjaśniał prezes spółki.
Zortrax zapowiada dynamiczny rozwój. Za spółką stoi unikatowy koncept biznesowy, który odpowiada na potrzeby klientów z segmentu półprofesjonalnego. Inwestorów ciekawił, jak sprzedają się obecny model drukarki.
– Pozyskane finansowanie umożliwi nam zmianę skali dostaw z kilkudziesięciu sztuk na miesiąc do poziomu liczonego w tysiącach sztuk rocznie. Nie obejmuje to oczywiście jednorazowych, dużych kontraktów. Obecnie koncentrujemy się na utrzymaniu niskich kosztów eksploatacji, czyli cena za filament jest stosunkowo niska (zarabiamy na efekcie skali). Już w tym roku nasz model biznesowy zostanie poszerzony o droższe rodzaje filamentów, na których marża będzie wyższa. – tłumaczył Rafał Tomasiak.