
(Fot. Daniel Paćkowski)
Na trzech ostatnich sesjach notowania pszenicy wzrosły blisko 4 proc. Niemniej zboże od wielu miesięcy znajdowało się w trendzie spadkowym. W dużej mierze było to związane z nagromadzeniem bardzo dużych zapasów. Ostatnio eksperci zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt – w głównych regionach upraw spadł śnieg przez co rośliny będą zabezpieczone przed najbliższymi mrozami. To z kolei pozwoli uniknąć strat w tegorocznych zbiorach. W efekcie pod koniec ubiegłego tygodnia ceny pszenicy na giełdzie CBOT w Chicago spadły poniżej 500 centów za buszel i była to najniższa cena od października ubiegłego roku. W ślad tym podążają notowania w Paryżu, gdzie dodatkowo ciąży im umocnienie euro. Mimo wszystko euro pozostaje wciąż stosunkowo słabe i sprzyja to eksportowi z UE. Komisja Europejska podniosła swoje prognozy eksportu pszenicy w Unii w tym sezonie o 2 mln ton do 30 mln ton. Oznacza to, że może zostać pobity zeszłoroczny rekord eksportowy.
– Ze względu na perspektywę umacniającego się dolara, pszenica z USA jest mniej konkurencyjna i pozostaje ona na przegranej pozycji. Potwierdzają to dane o eksporcie pszenicy w tym sezonie, który spadł już o blisko 30 proc. r/r. Ceny WHEAT.US poruszają się obecnie w bardzo wąskim kanale spadkowym. Wczorajsze wzrostowe odbicie na EURUSD może doprowadzić do próby wyłamania górą ze wspomnianego kanału. Odbicie to jednak może być ograniczone i może sięgnąć poziomu 527-534 centów za buszel. – prognozuje Tomasz Rauk, analityk DM mBanku.
Kliknij, aby powiększyć
Jeszcze mocniej odreagowały na ostatnich sesjach notowania ropy. Bilans ostatnich trzech sesji to plus 8 proc. Eksperci z DM m Banku zauważają, że ostatnie wyhamowanie spadków cen ropy naftowej, a następnie wzrostowe odbicie o ponad sześć dolarów doprowadziło do umocnienia korony norweskiej. Dodatkowym impulsem dla spadków na EUR/NOK są również informacje o programie QE, który będzie wprowadzony przez EBC już w marcu. Mimo wszystko należy pamiętać o oczekiwaniach rynkowych w stosunku do obniżki stóp procentowych w Norwegii. Rynek spodziewa się obniżki o około 60 p.b. w przeciągu najbliższych dwunastu miesięcy oraz dalszego pogorszenia krajowych perspektyw wzrostu.
Pojawiają się też opinie, że odbicie na rynku ropy może być znaczącym wsparciem dla NOK-a po przez zwiększenie przychodów ze sprzedaży ropy, lecz jest mało prawdopodobne aby znacząco zmieniło to perspektywę stóp procentowych. Większe znaczenie może mieć wzrost w krajach UE oraz wielkość inwestycji i zapotrzebowanie na ropę.
– Dotarcie kursu w okolice poziomu 8,651 może doprowadzić do wyhamowania spadków. Jeżeli jednak ceny ropy będą się utrzymywać na obecnym poziomie (około 51 dolarów za WTI i 56 na BRENT) może to doprowadzić do przełamania pierwszego oporu na 8,65 i tym samym otwarta zostanie droga w kierunku 8,46-8,49. W przyszłym tygodniu poznamy inflację r/r w Norwegii i jej odczyt na poziomie zbliżonym do poprzedniego tj. 2,1 proc. przy rynkowych oczekiwaniach 1,9 proc. może nieco oddalić presję na Bank Centralny Norwegii odnośnie obniżki stóp procentowych. Jeżeli jednak dane te będą nieco słabsze, a korona będzie tracić na wartości, możemy spodziewać się ruchu w kierunku górnego ograniczenia kanału spadkowego. W dłuższej perspektywie należałoby to mimo wszystko traktować jako okazję do sprzedaży EUR/NOK. – ocenia Tomasz Rauk.
Kliknij, aby powiększyć