
Cena baryłki ropy ponownie spadła poniżej 50 USD (Fot. freeimages.co)
W ostatnich dniach topnieje wysoka stopa zwrotu na ropie naftowej, którą kurs wypracował w minionych dwóch tygodniach. W środę surowiec traci na wartości 2,5 proc. Jednak powrót do przeceny nie może dziwić. Nadal brakuje fundamentalnych argumentów do trwalszego odbicia. W takim tonie wypowiedział się we wtorek prezes Vitol Group, największego na świecie tradera na rynku paliw. Ian Taylor podkreślił, że dopiero w drugiej połowie tego roku zrównoważą się popyt i podaż ropy naftowej na świecie. Wcześniej na rynku tym będziemy obserwować nadwyżkę, która według szafa Vitolu, może doprowadzić do kolejnego ruchu spadkowego cen ropy naftowej.
Niemniej na rynku pojawiają się też głosy przestrzegające przed zbyt dużym cięciem produkcji. Igor Seczin, prezes Rosnieftu powiedział, że zbyt agresywne cięcie produkcji mogłoby doprowadzić do deficytu ropy naftowej w IV kw. tego roku. Jednocześnie Seczin zaznaczył, iż Rosnieft nie ma zamiaru ograniczać wydobycia tego surowca.
– Seczin skrytykował także działania OPEC, twierdząc, że kartel ten destabilizuje rynek ropy poprzez swoje próby utrzymania udziału w rynku. Zresztą, kolejne działania OPEC w tej kwestii widoczne były już dzisiaj: pojawiły się bowiem informacje o tym, że Arabia Saudyjska, Iran i Irak obniżyły marcowe ceny sprzedaży ropy naftowej do azjatyckich odbiorców. To ewidentny sygnał, że konkurencja pomiędzy producentami czarnego złota się zaostrza. To zaś dla inwestorów może oznaczać dalszą presję na spadek cen ropy naftowej. – ocenia Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
Z przeceny nie mogą się wyswobodzić notowania zbóż. Od początku roku notowania pszenicy straciły ponad 12 proc., a soi około 5 proc. Spadek notowań może wzmagać publikacja comiesięcznego raportu amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA), prezentującego m.in. dane z amerykańskiego i globalnego rynku zbóż. Wcześniej, w pierwszym tygodniu lutego zboża zaliczyły odreagowanie. Należy pamiętać, że wraz z początkiem lutego Rosja zadecydowała się na nałożenie barier eksportowych na zboża.
– W powyższym raporcie USDA oszacowało zapasy pszenicy w Stanach Zjednoczonych na większe niż oczekiwano – w rezultacie notowania pszenicy skierowały się w dół. Jednocześnie, zaprezentowane liczby dotyczące zapasów kukurydzy i soi okazały się mniejsze od oczekiwań – jednak mimo to, notowania obu tych zbóż również spadły. To sygnał, że inwestorzy zwracają już większą uwagę na zbliżające się żniwa w Ameryce Południowej, które mają być obfite. – wskazuje Dorota Sierakowska.