
Optymiści na wykresie szerokiego rynku WIG spodziewają się wzrostów trwających nawet do lipca. (Fot. Daniel Paćkowski)
Pierwszy kwartał 2015 roku był udany dla inwestorów z warszawskiej giełdy. W ciągu ostatnich trzech miesięcy indeks szerokiego rynku WIG zyskał ponad 5 proc., a w roli sektorowego lidera wystąpił sWIG80 z dorobkiem ponad 11 proc. Warto podkreślić, że blisko połowa spółek z tego indeksów notuje dwucyfrową stopę zwrotu. Trójkę na podium tworzą: Mobion (+52 proc.), Bioton (44 proc.) i Asbis (43 proc.). Także co druga średnia spółka rośnie od początku roku w tempie dwucyfrowym, a sam mWIG40 zyskał 7 proc. Najlepsi w indeksie to Amica (+35 proc.), CCC (+34 proc.) i Trakcja (+34 proc.). Każda z tych spółek zaprezentowała dobre wyniki za IV kwartał 2014 r.
W tyle za giełdowymi misiami pozostają duże spółki z GPW. W pierwszych trzech miesiącach tego roku WIG20 zyskał jedynie 3,5 proc. Niemniej liderzy wśród blue chipów dali nieźle zarobić – Orlen (+22 proc.), PGNiG (+21 proc.) i Asseco Poland (+16 proc.). To nagroda za wyniki i dobre perspektywy oraz zapowiedź wypłacenia dywidendy. Na zagranicznych parkietach szał zakupów był jeszcze większy. Od początku roku niemiecki DAX wzrósł o 23 proc., a francuski CAC40 o ponad 19 proc. W Ameryce najmocniej podrożał argentyński Merval, który zyskał 24 proc. >> Sprawdź jak eksperci oceniają obecną sytuację techniczną na wykresie niemieckiego DAX-a
– Jeśli chodzi o zagraniczne parkiety (np. niemiecki), które od początku roku mocno urosły, to nie sądzę, aby w kolejnych miesiącach tendencja ta utrzymała się. Natomiast na krajowym rynku oczekiwałbym przełamania 15-miesięcznego trendu bocznego. Pokonanie przez indeks WIG oporu na 55.700 pkt. otworzyłoby drogę ku nowej fali wzrostowej. Jest na to spora szansa w środowisku niskich stóp procentowych. Na rynku jest sporo środków, które mogłyby zostać zainwestowane w ryzykowniejsze aktywa. Jednak warunkiem koniecznym wystąpienia nowej fali wzrostowej jest brak negatywnych informacji z Ukrainy. Zakładając dalsze wzrosty, nadal oczekiwałbym lepszego zachowania małych i średnich spółek. – mówi Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
Dobrego II kwartału oczekuje również Wojciech Białek, główny analityk CDM Pekao. W ocenie eksperta, polska gospodarka na przełomie kwartałów powinna mijać dno spowolnienia. Dodaje, że począwszy od nowego kwartału nasza gospodarka będzie przyspieszać, co powinno przekładać się na wzrost cen akcji. Natomiast do czynników ryzyka zalicza negocjacje Grecji z pożyczkodawcami.
– W związku z niewiadomą jak potoczą się te negocjacje możliwa jest w najbliższym czasie korekta indeksu szerokiego rynku maksymalnie do 52.500 pkt. Następnie spodziewałbym się wzrostów do lipca, które powinny wynieść indeks WIG powyższej 55 tys. pkt. – dodaje Wojciech Białek, główny analityk CDM Pekao.

Wykres WIG za ostatnie 9 miesięcy.
Kolejnym czynnikiem, który powinien sprzyjać poprawie nastrojów na europejskich rynkach akcji jest kontynuacja programu skupu aktywów przez EBC. Z drugiej strony nie można zapominać o innych czynnikach ryzyka. Jednym z nowych zagrożeń są sygnały, że umacniający się dolar oraz spowalniająca w ostatnim czasie gospodarka USA przełożą się na słabe wyniki amerykańskich spółek w I kwartale. Na rynku pojawiły się głosy, że taka sytuacja mogłaby doprowadzić do korekty, o której mówi się na rynku od dawna. Dla rodzimego rynku ważne będą wyniki naszych spółek za I kwartał 2015 r. >> Sprawdź, kiedy twoje spółki powielą się wynikami
– Oczekiwania rynku są duże, o czym świadczą wzrosty kursów akcji. Kwiecień będzie miesiącem weryfikacji. Rynek będzie orientował się w wynikach za I kwartał i na tej podstawie możliwa będzie estymacja wyników na cały 2015 r. U giełdowych detalistów nie widać dużego wzrostu organicznego i występuje presja na marże. Nie ma dramatu, ale rewelacji też nie widać. Taka sytuacja będzie wymuszała na warszawskim parkiecie trend boczny. – ocenia Marek Czachor, analityk Erste Securities.
W pierwszym kwartale słabo na tle rosnących akcji prezentował się rynek towarowy. Większość surowców jest na solidnych minusach. Niemniej nie brakuje nagłych zrywów, takich jak ten z ubiegłego tygodnia na wykresie ropy naftowej, miedzi czy srebra. Liderem zeszłotygodniowego handlu towarami był koncentrat mrożonego soku pomarańczowego. Jego notowania podskoczyły aż o 11,2 proc. W takim tempie zbliża się do średniej z trzech ostatnich lat.
– Na rynku ropy uwidocznił się nowy czynnik oddziałujący na ceny. Chodzi o nową odsłonę rebelii w Jemenie, która najpierw skutkowała mocnym wzrostem, ale potem przyszła refleksja, że przecież w żadnej części świata paliw płynnych nie brakuje. W II kwartale oczekiwałbym na ropie trendu bocznego lub lekko wzrostowego. Na kursie złota brak impulsów inflacyjnych powoduje brak ruchów cenowych na kursie tego surowca. Natomiast na rynku miedzi mamy do czynienia z aktywnością funduszy inwestycyjnych. W II kwartale oczekiwałbym, że notowania tego metalu wzrosną powyżej 6.500 USD/t. Z surowców spożywczy najciekawiej w kontekście II kwartału wygląda pszenica. W kontekście aktywności militarnej Egiptu, ale w nie mniejszym stopniu niskich relatywnie cen, prawdopodobnym jest, że ceny pszenicy na przełomie pierwszego i drugiego kwartału wyraźnie podskoczą. Z drugiej strony oczekiwałbym mniejszej aktywności ze strony istotnych importerów – Rosji i Ukrainy. Krzepko powyżej 60 centów za funt trzyma się bawełna. W poprzednim tygodniu jej notowania wzrosły o +1,5 proc., wygląda na to, że jej kurs stara się „podczepić” pod dynamikę amerykańskiej gospodarki. – mówi Wojciech Kowalski, analityk EFIX Dom Maklerski.