
(Fot. freeimages.com)
Kiepsko rozpoczął się nowy tydzień dla pszenicy. W poniedziałek zboże na giełdzie w Chicago zostało przecenione aż o 4,6 proc. To był najsilniejszy spadek cen od ponad dwóch lat. We wtorek notowania również świecą na czerwono. Tym samym, cena tego surowca w USA zbliżyła się ponownie do poziomu 5 USD za buszel (czyli na poniższym wykresie: 500 USD za 100 buszli). Eksperci z DM BOŚ podają, że przyczyną tak dynamicznej zmiany cen były – jak to często bywa na rynkach towarów rolnych – warunki pogodowe. Jeszcze do niedawna amerykańscy farmerzy musieli zmierzyć się z problemem susz na polach upraw pszenicy ozimej. Jednak w weekend na wielu areałach upraw tego zboża spadły wyczekiwane deszcze, co zwiększyło nadzieje na niezłe zbiory – zwłaszcza że opady deszczu mają występować na tych terenach także w kolejnych kilku dniach. Największe znaczenie dla poniedziałkowego spadku cen pszenicy miały deszcze w stanach Kansas i Oklahoma, będących kluczowymi producentami pszenicy ozimej w Stanach Zjednoczonych.
– W kontekście pszenicy warto wspomnieć o cotygodniowej publikacji amerykańskiego Departamentu Rolnictwa, dotyczącej jakości uprawianych w USA zbóż oraz tempa ich zasiewów, pojawiającej się w poniedziałki. Wczoraj USDA podało, że w minioną niedzielę 42 proc. uprawianej w USA pszenicy było dobrej lub bardzo dobrej jakości. To delikatna korekta w dół z 44 proc. pokazywanych we wcześniejszym raporcie. Tak czy inaczej, jest to i tak wyraźnie lepszy wynik niż w fatalnym poprzednim roku, kiedy to w analogicznym okresie jedynie 34 proc. upraw pszenicy ozimej było dobrej lub bardzo dobrej jakości. Warto pamiętać, że na rynku pszenicy ogólnie mamy do czynienia z dużą podażą, nie tylko w Stanach Zjednoczonych. To nie pozwala cenom tego surowca na znaczące oddalenie się od poziomu 5 USD za buszel. Obecnie najbliższy poziom wsparcia na tym rynku to okolice 498 USD za 100 buszli. – ocenia Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
![]()
>> Dzięki kontraktom CFD na pszenicę i ropę naftową w IronFX możesz wykorzystać dźwignię finansową, która pozwoli wykorzystać każdy ruch ceny na rynku >> Odwiedź stronę, załóż konto i odbierz bonus na start
Odwrotnie na ostatnich sesjach zachowuje się kurs ropy naftowej. Na ostatnich trzech sesjach ropa WTI zyskała ponad 3 proc., a Brent prawie 5 proc. Ważna dla wzrostu ceny okazała się informacja Energy Information Administration – instytucji wchodzącej w skład Departamentu Energii USA, że spodziewa się spadku produkcji ropy naftowej z łupków w USA. Ma to nastąpić w maju, kiedy to produkcja ropy naftowej z łupków ma znaleźć się na poziomie 4,98 mln baryłek dziennie. Byłaby to zniżka w stosunku do prognozy dla bieżącego miesiąca, zakładającej 5,02 mln baryłek dziennie. Według EIA, wydobycie ropy z łupków z formacji Bakken i Eagle Ford spadnie, natomiast wydobycie z formacji Permian Basin wzrośnie, jednak wzrost ten będzie najmniej dynamiczny od listopada 2013 r.
– Inwestorzy na rynku amerykańskiej ropy naftowej wyczekują pierwszych znaków, że restrukturyzacja w wielu firmach wydobywających ropę z łupków przynosi efekty w postaci ograniczenia produkcji ropy naftowej. Dane EIA mogą być tego pierwszym sygnałem, jednak nie można popadać w zbyt duży optymizm. Produkcja ropy naftowej w USA utrzymuje się bowiem na wysokim poziomie, a pozostali ważni globalni producenci tego surowca również nie ograniczają wydobycia. – dodaje Dorota Sierakowska.
![]()