
(Fot. DP/stockwatch.pl/iancu justin/freeimages.com)
Maj zgodnie z giełdowym porzekadłem Sell in May nad Go Away przyniósł spadki. Indeks szerokiego rynku stracił prawie 4 proc. i pogłębił przecenę z kwietnia do -6,5 proc. W ujęciu sektorowym największe spadki zanotowały spółki surowcowe, energetyczne i chemiczne. Czerwoną latarnią okazał się WIG-Surowce, który w maju stracił ponad 19 proc.
W czerwcu o układzie sił na rynku zdecyduje posiedzenie FED. 15 czerwca bank centralny USA ogłosi decyzję w sprawie stóp procentowych. Spekuluje się, że już w tym miesiącu będziemy świadkami kolejnej podwyżki. Poprzednia korekta miała miejsce w grudniu 2015 r. i była to pierwsza podwyżka od niemal dekady. Drugim wydarzeniem czerwca będzie referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Tu wszystko wyjaśni się 23 czerwca. Dotychczas majowe sondaże wskazywały na przewagę zwolenników pozostania w ramach wspólnoty. Jednak najnowsze badania (opublikowane we wtorek po południu) odwróciły tę tendencję. Według badania internetowego przeprowadzonego przez ICM, za Bexitem chce głosować aż 47 proc. ankietowanych. Za pozostaniem optuje 44 proc. respondentów, a pozostałe 9 proc. jest wciąż niezdecydowanych. Z kolei w sondażu telefonicznym odsetek niezdecydowanych jest większy i wynosi 13 proc. Za Brexitem chce głosować 45 proc. ankietowanych, a zwolenników pozostania w UE jest 42 proc.
– Zakładam, że spadki trwające od końca marca do maja zdyskontowały ryzyka związane z potencjalną podwyżką stóp procentowych przez FED oraz Brexitem. W mojej ocenie, w czerwcu nie dojdzie do podniesienia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a Wielka Brytania zagłosuje za pozostaniem w Unii Europejskiej. W takim scenariuszu obstawiałbym, że przyszły miesiąc będzie dobrym momentem do zakupu akcji pod letnie zwyżki. W czerwcu indeks WIG powinien obronić minima z maja na poziomie 45.550 pkt. Następnie powinien wybić się z formacji spadkowej w górę i ruszyć w kierunku 49.000 pkt. – ocenia Wojciech Białek, główny analityk CDM Pekao.

Kliknij, aby powiększyć. Wykres: Średnia preferencji wyborczych dotyczących referendum ws. Brexit na bazie sześciu głównych sondażowni. Stan na 18 maja. (Źródło: Thomson Reuters)
Według eksperta z DM Raiffeisen Bank Polska, rynek znajduje się w ważnym momencie. Dodaje, że jeśli udałoby się odbić to ruch może być mocny. Po pierwszych pięciu miesiącach tego roku nasz parkiet jest w środku stawki na Starym Kontynencie – WIG20 traci ponad 1 proc. Liderem w Europie jest rosyjski RTS zyskujący 22 proc. Na drugim miejscu plasuje się węgierski BUX z wynikiem 12 proc. W Ameryce przewodzi brazylijska Bovespa (+13 proc.), a w Azji tajlandzki SET (+11 proc.).
– Z punktu widzenia analizy technicznej rynki emerging markets mają potencjał do zwyżki. Niemniej duże znaczenie dla zachowania rynku będą miały czynniki globalne, na czele z referendum brytyjskim. Ostatnie sondaże pokazują, że rośnie przewaga zwolenników pozostania w Unii Europejskiej. W kraju też nie brakuje czynników ryzyka. Przed nami ocena kolejnej agencji ratingowej – Fitch. Rynek oczekuje bardziej zmiany perspektywy niż samego ratingu. Niewiadomą są decyzje w sprawie przyszłości OFE, ewentualne zmiany w podatku bankowym oraz rozstrzygnięcia kwestii walutowych kredytów hipotecznych. – mówi Sobiesław Kozłowski, analityk DM Raiffeisen Bank Polska.
Nieco inną prognozę na krótki termin ma Grzegorz Pułkotycki ze Starfunds. Oczekuje w czerwcu trendu bocznego na rynkach rozwiniętych z możliwą tendencją do spadków, które w naturalny sposób skorygują dynamiczny 5-proc. rajd zainicjowany w II połowie maja. Wśród czynników ryzyka wymienia wspomniane referendum w Wielkiej Brytanii, niejednoznaczne odczyty makro w USA i wysokie wyceny spółek na tamtejszym rynku. Nie bez znaczenia pozostaje kwestia rosnącego prawdopodobieństwa podwyżki stóp na jednym z najbliższych posiedzeń Fed.
– Na rodzimym rynku cały czas utrzymuje się niepewność jak zachowywać się będą notowania dużych spółek. Wiele ryzyk zostało już uwzględnionych w cenach. Niemniej nad sektorem bankowym wisi rozwiązanie problemu kredytów walutowych, a w energetyce pojawiają się ciągle nowe informacje na temat inwestycji w sektor górniczy i rozbudowę mocy co ogranicza istotnie ich potencjał dywidendowy. Z kolei w segmencie małych i średnich spółek, gdzie sytuacja fundamentalna jest coraz lepsza, ciążyć będzie perspektywa kolejnych niekorzystnych zmian w systemie OFE. – dodaje Grzegorz Pułkotycki, dyrektor inwestycyjny Starfunds.
>> Szukasz kompleksowego obrazu fundamentalnego Twojej spółki? W serwisie znajdziesz analizy ostatnich raportów kwartalnych >> Wszystkie analizy i omówienia analityków StockWatch.pl znajdziesz tutaj
W maju dużą zmiennością charakteryzował się rynek surowcowy. Ropa naftowa podrożała o ponad 10 proc., a ceny metali szlachetnych i przemysłowych zakończyły miesiąc na sporych minusach. W drugim wypadku czynnikiem spadkowym jest umacniający się dolar amerykański. Gra idzie pod oczekiwaną podwyżkę stóp procentowych. W poniedziałek pojawiła się kolejna jastrzębia wypowiedź Jamesa Bullarda, szefa Fed w St. Louis, który ocenił, że globalny rynek jest dobrze przygotowany na podwyżkę stóp procentowych w USA latem tego roku. Jednak nie wskazał, w którym dokładnie miesiącu miałaby ona nastąpić.
– Czerwiec może stać pod znakiem korekty na rynku ropy naftowej. Notowania tego surowca dotarły do psychologicznej bariery 50 USD/baryłkę. Oczekiwania korekty widać po zwiększonej liczbie krótkich pozycji na opcjach. Na kursie miedzi spodziewałabym się konsolidacji lub osuwania się ceny w dół. Wprawdzie pojawiła się informacja o spadku produkcji miedzi w Chile w kwietniu, ale nie powinno mieć to większego znaczenia dla globalnej podaży. Tymczasem negatywnie na ceny miedzi może oddziaływać silny dolar i niepewna sytuacja gospodarki Chin. Oczekiwania podwyżki stóp procentowych przez FED w czerwcu lub lipcu pozytywnie wpływają na notowania USD, co z kolei przekłada się na presję podażową na rynkach metali szlachetnych. – ocenia Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.

Źródło: Biuro Maklerskie Banku BGŻ BNP Paribas