Na sennej poniedziałkowej sesji mocnym wzrostem wybiły się notowania Anti. Kurs spółki poszybował na wieść o możliwym dokapitalizowaniu kwotą 100 mln zł, co oznacza wyjście z problemów. Anti SA, jej akcjonariusze oraz spółka Veyron Sp. z o.o. podpisały umowę obejmującą przeprowadzenia restrukturyzacji finansowej giełdowej firmy, zawarcia umów z wierzycielami i rozpoczęcia nowego przedmiotu jej działalności. >> Cały komunikat tutaj.
W terminie miesiąca od dnia podpisania umowy kapitał zakładowy Anti ma być podwyższony w drodze oferty prywatnej o kwotę 100 mln zł poprzez emisję akcji zwykłych z pozbawieniem prawa poboru dotychczasowych akcjonariuszy. Inwestorzy obejmą również warranty subskrypcyjne serii C wyemitowane w ramach warunkowego podwyższenia kapitału. Ponadto inwestorzy nabędą część posiadanych przez dotychczasowych akcjonariuszy Anti: Arkadiusza Rzepę, Danutę Rzepę oraz Stanisława Rzepę akcji, w zamian za wydanie tym akcjonariuszom akcji z nowej emisji w liczbie półtora razy liczba akcji nabytych.
>> Dokapitalizowanie z ulgą przyjmą obligatariusze, którzy od ponad pół roku czekają na zwrot powierzonych spółce pieniędzy. >> Przejrzyj wszystkie wiadomości dotyczące spółki w StockWatch.pl
Niestety, komunikat więcej gmatwa niż wyjaśnia, bo nie wiadomo czym teraz będzie zajmować się spółka, nie mówiąc o tym że brak jest wskazania ceny emisyjnej. Potencjalnie grozi duże rozwodnienie. Jak poinformowano, umowa zobowiązuje do zmiany nazwy Anti, siedziby oraz statutu spółki, powołania pięciu nowych członków rady nadzorczej, trzech nowych członków zarządu, zmiany regulaminu walnego zgromadzenia, rady nadzorczej, zarządu oraz zmiany sposobu reprezentacji spółki. Ponadto spółki zależne od Anti zostaną odłączone poprzez sprzedaż udziałów. Oznacza to ni mniej ni więcej, że spółka przechodzi w inne ręce. Jak ustalił StockWatch.pl na podstawie treści Krajowego Rejestru Sądowego, ostatni wpis dotyczący kapitału w spółce Veyron Sp. z o.o. pochodzi z października 2011 r. i dotyczy podniesienia kapitału zakładowego do kwoty 500 tys. zł. >> Szczegóły tutaj.
Jednocześnie komunikat mówi, że inwestor będzie mógł odstąpić od umowy, w wypadku gdy zapewnienia złożone w umowie są nieprawdziwe i niezgodne ze stanem faktycznym lub okaże się, że zadłużenie spółki jest wyższe niż zadeklarowane oraz jeśli istnieją inne postępowania sądowe lub egzekucyjne niż zadeklarowane w przedmiotowej umowie.
Na dobrą sprawę rzeczywista sytuacja Anti SA nie jest znana. Wiadomo że spółka boryka się z problemami. Rating Altmana nadawany przez StockWatch.pl znajduje się na najniższym poziomie D od I kwartału 2010 r. Do tego Anti to negatywny bohater rynku Catalyst. Jako pierwsza spółka w historii tego rynku nie wykupiła swoich obligacji o wartości nominalnej 2,8 mln zł. Później przez kolejne miesiące inwestorzy byli zwodzeni przez zarząd obietnicami szybkiego uregulowania zobowiązań. Wg stanu na koniec grudnia 2011 r., łączne zobowiązania spółki przekraczały jednak 18 mln zł. Trzeba też dodać, że jej kapitał własny wynosił niecały 1 mln zł. Na dobrą sprawę nie ma do czego odnieść dokapitalizowania na 100 mln zł, tym bardziej że nie wiadomo czy objęcie akcji odbędzie się za gotówkę. Rynek kapitałowy zna wiele wypadków, kiedy świetne komunikaty o nowym inwestorze kończyły się transakcją niekorzystną dla mniejszościowych akcjonariuszy. Dlatego kluczowy dla oceny tej transakcji będzie komunikat o szczegółowych warunkach tej transakcji.
Rynek przyjął jednak informacje o sporym zastrzyku dla Anti z euforią. Akcje spółki na poniedziałkowej sesji zyskiwały nawet 38 proc., dźwigając się z historycznych dołków. Aktualny ruch nie ma nic wspólnego z fundamentami, dlatego warto zachować wzmożoną ostrożność i śledzić kolejne informacje ze spółki.
>> Szukasz ciekawych obligacji o wysokim ratingu? >> Odwiedź nasz dedykowany serwis poświęcony rynkowi Catalyst.