Dostawca usług na rynku nowoczesnej energetyki jest świeżo po publikacji wyników finansowych. W III kwartale Columbus odnotował 4,35 mln zł skonsolidowanej straty netto przypisanej akcjonariuszom jednostki dominującej w III kw. 2021 r. wobec 24,43 mln zł zysku rok wcześniej. Zysk operacyjny wyniósł 8,34 mln zł wobec 29,52 mln zł zysku rok wcześniej. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 172,45 mln zł w III kw. 2021 r. wobec 213,22 mln zł rok wcześniej.
– Ten rok jest specyficzny. Po raz pierwszy było tak dużo szumu medialnego, co do tego, czy fotowoltaika jeszcze się opłaca, czy będzie się opłacała, jaka będzie przyszłość programu „Mój Prąd” czy ustawy o OZE. To wszystko powodowało, że wiele firm odnotowało spadki skali działalności – powiedział Janusz Sterna, wiceprezes zarządu Columbus Energy SA.
– Przez te trzy kwartały mieliśmy wzmożony popyt, ponieważ kończył się program Mój Prąd. Potem mieliśmy sporo medialnych komentarzy dotyczących tego, że kończy się fotowoltaika w Polsce, bo rząd zmienia ustawę. Oczywiście jest to mocno przesadzone. Natomiast spowodowało to wzmożony ruch konsumentów. Przez te komentarze nagle wszyscy chcą montować i sprzedawać – dodał Dawid Zieliński, prezes zarządu.
Narastająco za trzy kwartały br. spółka miała 6,17 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w porównaniu z 47,95 mln zł zysku rok wcześniej, przy przychodach ze sprzedaży w wysokości 508,31 mln zł w porównaniu z 468,13 mln zł rok wcześniej. Wynik EBITDA sięgnął 42,59 mln zł wobec 69,36 mln zł rok wcześniej.
– Na niższy o 40 proc. r/r wynik EBITDA składa się kilka istotnych czynników. Po pierwsze, mamy wysokie koszty własne, przede wszystkim osobowe. Columbus działa nie tylko w segmencie fotowoltaiki prosumenckiej, ale rozwija się też bardzo mocno w zakresie farm. Tu w samej centrali zatrudniamy blisko 100 osób. Rozwijamy się także w innych segmentach, jak np. elektromobilność, magazyny energii czy pompy ciepła i budujemy strukturę IT. To są koszty dodatkowe, które dzisiaj mamy podpięte pod biznes prosumencki, więc siłą rzeczy obniżają one nam EBITDA, ale to już kwestia decyzji czy koncentrujemy się na rozwoju i skalowaniu biznesu, czy stawiamy wyłącznie na maksymalizację bieżącego wyniku – powiedział Janusz Sterna, wiceprezes zarządu Columbus Energy SA.
Czynnikiem zewnętrznym, który odbił się na wynikach Columbusa była sytuacja w Chinach, gdzie wiele fabryk miało przestoje z powodu przerw w dostawach energii elektrycznej. Efektem tego był wzrost cen wielu komponentów, których spółka nie przerzuciła na konsumentów. Na koniec doszły też drastyczne podwyżki cen frachtu.
– Tu jako ciekawostkę podam, że rok temu za transport kontenera z Chin płaciliśmy 1,7 tys. USD. W tym roku płacimy już 17 tys. USD, czyli 10 razy więcej. Traktujemy to jako chwilową perturbację – dodał Janusz Sterna.
Pomimo planowanych przez rząd zmian systemu rozliczeń za energię elektryczną dla prosumentów Columbus Energy chce pozostać liderem na rynku fotowoltaicznym z udziałem w wysokości kilkadziesiąt procent. Zgodnie z założeniami ustawy przygotowywanej przez posłów i wstępnie uzgodnionej z rządem, obecnie obowiązujące zasady rozliczeń nadwyżek produkowanej energii z fotowoltaiki prosumenci zachowają przez 15 lat. Mowa jest tylko o tych prosumentach, którzy po raz pierwszy wprowadzą energię do sieci do 31 grudnia 2021 r. Ten, kto uruchomi fotowoltaikę po 1 stycznia 2022 r. skorzysta z obecnych zasad tylko przez 6 miesięcy, a później będzie już sprzedawać prąd z paneli fotowoltaicznych na zasadach ogólnie obowiązujących według cen transakcyjnych.
– Przyszły rok – po zmianie ustawy – to będzie taka długa prosta, na której będziemy mogli się spokojnie rozwijać. Tym bardziej, że oczekiwania właścicieli domów już nie są związane tylko z fotowoltaiką, ale dochodzi także pompa ciepła, magazyn energii, a tych urządzeń nie każdy może montować – powiedział Dawid Zieliński.
Podczas spotkania pojawił się także wątek sprzedaży akcji Nexity. Columbus Energy, za zgodą rady nadzorczej, sprzedał pakiet 22,99 proc. akcji Nexity Global za 2,3 mln zł. Jak tłumaczył zarząd, transakcja była efektem braku realizacji przez poprzedni zarząd Nexity strategii, co skutkowało znacznymi opóźnieniami w stosunku do planowanego harmonogramu rozwoju projektu.
– W Nexity, jako Columbus, mieliśmy wspólnika, który naszym zdaniem nie spełnił standardów współpracy na jakie liczyliśmy. Columbus w porozumieniu z radą nadzorczą podjął decyzję o wycofaniu z inwestowania w Nexity. 2,3 mln akcji sprzedaliśmy po tej samej cenie, po której je kupiliśmy. Zostawiliśmy sobie poniżej 10 proc. akcji – powiedział Dawid Zieliński.
Columbus Energy to dostawca usług na rynku nowoczesnej energetyki. Spółka oferuje kompleksowe rozwiązania z zakresu energii odnawialnej dla gospodarstw domowych i biznesu oraz realizuje długoterminowe inwestycje w farmy fotowoltaiczne. Columbus Energy SA jest notowana na rynku NewConnect. Coroczny, dynamiczny wzrost przychodów spółki plasuje ją wśród największych udziałowców rynku instalacji fotowoltaicznych w Polsce.