
Dino Polska jest obecnie 2. największą spółką na GPW (Fot. Dino Polska)
W środę trzy spółki notowane na GPW notują nowe historyczne rekordy cenowe. W tym gronie znalazło się Dino Polska.

Źródło: StockWatch.pl
W ciągu dnia za jedną akcję operatora sieci supermarketów płacono rekordowe 388,29 zł. Przy tym kursie rynek wycenia spółkę na nieco ponad 38 mld zł. To więcej niż PKO BP (37,64 mld zł), PZU (29,81 mld zł) czy Allegro (27,25 mld zł). Niekwestionowanym liderem pozostaje PKN Orlen, który po połączeniu z Lotosem i PGNiG wyceniany jest na 73,70 mld zł.
Dino Polska to prawdziwy fenomen na warszawskiej giełdzie. Od debiutu z marca 2017 r. akcje spółki podrożały ponad dziesięciokrotnie. Spółka jest jedną z najszybciej rozwijających się w Polsce sieci detalicznych i skutecznie goni Biedronkę. Na koniec września br. działało 2.069 sklepów pod marką Dino, czyli o 94 więcej niż kwartał wcześniej i 363 więcej niż rok wcześniej. Patrząc w ujęciu metrażowym sieć r/r powiększyła się o 22 proc. Na ten moment średnie pokrycie Polski to 5,5 sklepu na 100 tys. mieszkańców, w porównaniu do 4,5 w roku poprzednim oraz 5,2 na koniec poprzedniego kwartału.
Dino Polska nie tylko szybko rośnie jako sieć, ale też regularnie poprawia wyniki finansowe. W III kwartale 2022 roku zysk netto wypracowany przez Dino Polska wzrósł r/r o 48 proc. do 339,4 mln zł i był o 8,5 proc. wyższy od prognoz. Zysk EBITDA wzrósł o 50 proc. i było o 7 proc. wyższy od prognoz. Przychody spółki wzrosły o 54 proc. do 5,368 mld zł i przekraczając rynkowe oczekiwania na poziomie 5,09 mld zł. Znacząca poprawa wyników to nie tylko efekt otwierania nowych sklepów Dino, ale też wzrostu przychodów w istniejących sklepach (like for like, LfL).
– Jeśli spojrzymy na przyrost sprzedaży r/r (+53,9 proc.) to jej dynamika była o 32 p.p. wyższa niż przyrost sieci w m2. To bardzo pozytywny znak, ponieważ oznacza to, że spółka jest w stanie uzyskiwać o wiele wyższy przychód z m2 powierzchni sklepu niż rok wcześniej. Oczywiście nie powinniśmy zapominać o naturalnym driverze sprzedażowym jakim jest inflacja, choć spółka również silnie zaznaczała podczas konferencji wynikowej, że podstawową przyczyną jest zwiększona liczba klientów, którzy odwiedzają sklepy Dino. To wszystko oznacza, że sprzedaż LFL szybko rosła i tak było w istocie. Spółka zaraportowała ten wskaźnik na poziomie kolejnym rekordowym poziomie 33,2 proc. Pomaga naturalnie inflacja żywności, która r/r jest wyższa o 17,4 proc., ale nawet wprowadzając korektę z tego tytułu i tak wzrost LFL na poziomie prawie 16 proc. jest imponujący. Dino nadal wyprzedza Biedronkę jeśli chodzi o dynamikę sprzedaży LFL i w analizowanym kwartale różnica wyniosła 9,9 p.p. Nie znamy jeszcze danych Delikatesów Centrum od Eurocashu, ale trudno założyć, aby było one wyższe lub choćby porównywalne. W poprzednich kwartałach była to różnica na poziomie kilkunastu punktów procentowych – sygnalizował w analizie wyników za III kwartał Przemysław Staniszewski.
Głównym akcjonariuszem i beneficjentem sukcesu Dino Polska jest Tomasz Biernacki, który kontroluje 51 proc. akcji spółki. Według dzisiejszego kursu, wartość jego pakietu wynosi 19,32 mld zł, co daje mu miejsce w ścisłej czołówce najbogatszych Polaków.