Wraca temat korupcji w branży górniczej. Jak donosi Gazeta Wyborcza, jedna z najbardziej wpływowych osób w górnictwie poszła na współpracę z katowicką prokuraturą i ujawniła, że międzynarodowy koncern produkujący kombajny miał fundusz na łapówki dla dyrektorów kopalni. Gazeta podała, że na podstawie tych zeznań ABW zatrzymała pierwszych podejrzanych. Skruszonym świadkiem jest Andrzej J., który do poniedziałku był prezesem Kopeksu, giełdowego producenta i dostawcy maszyn górniczych dla kopalni. Wcześniej kierował spółką Voest-Alpine Technika Górnicza i Tunelowa z Tych.

W aferze górniczej są już pierwsze zatrzymania. (fot. MG_FX, stock.xchng)
Jak podaje gazeta, biznesmen jest teraz kluczowym świadkiem w prowadzonym przez Prokuraturę Apelacyjną w Katowicach śledztwie dotyczącym korupcji przy dostawach kombajnów dla kopalni Kompanii Węglowej, Katowickiego Holdingu Węglowego, Jastrzębskiej Spółki Węglowej, KGHM oraz Lubelskiego Węgla Bogdanka. Kiedy oficerowie ABW przeszukali dom w Austrii, gdzie mieszka posiadający podwójne obywatelstwo świadek, zdecydował się on na współpracę z prokuraturą i przyznał, że kierując Voest-Alpine, dawał lub kazał dawać łapówki przedstawicielom odbiorców. Firma jego zdaniem nie byłaby inaczej w stanie zawierać kontraktów z kopalniami. W zamian za ujawnienie korupcji J. ma skorzystać z klauzuli bezkarności.
W sprawie doszło już do pierwszych zatrzymań. Były prezes Voest-Alpine i Kopeksu wymienił nazwiska ponad 40 osób z branży, które spółka skorumpowała, a deklarowana jak dotąd suma łapówek to około 10 mln zł.
Na GPW oprócz kopalń notowane jest też wiele podmiotów, będących dostawcami dla branży górniczej. Są to (w kolejności alfabetycznej) między innymi Bumech, Famur, Fasing, Kopex czy Patentus. Nie ma na razie żadnych informacji na temat udziału ich menedżerów w badanym przez ABW i prokuraturę procederze. Na razie od afery odcina się Kopex, który do niedawna zatrudniał Andrzeja J. na stanowisku prezesa. Spółka wydała w piątek oświadczenie w tej sprawie.
– Chcemy stanowczo podkreślić, że działania korupcyjne, o których mowa w informacjach prasowych i w kontekście których wymieniany jest Andrzej J., nie mają nic wspólnego z Grupą Kopex i nie dotyczą jego działalności w okresie kiedy był prezesem zarządu spółki Kopex SA. Śledztwo dotyczące korupcji obejmuje okres kiedy Andrzej J. kierował spółką Voest-Alpine „Technika Górnicza i Tunelowa” z Tych – firmą należącą do szwedzkiego koncernu Sandvik. – czytamy w oświadczeniu zarządu Kopeksu.
Nie jest to pierwsza afera korupcyjna w górnictwie. Na początku roku do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko byłym dyrektorom kopalni i byłym szefom Kompanii Węglowej oraz Katowickiego Holdingu Węglowego. Chodzi o zarzuty przyjęcia ponad 3 mln zł łapówek od firmy Emes Mining Service. W październiku zeszłego roku Mirosław Taras, zwolniony prezes Bogdanki złożył zawiadomienie do lubelskiej prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Wcześniej dawał do zrozumienia, że został odwołany, bo nie przystał na korupcyjną propozycję oraz na propozycję ustawiania przetargów. >> Przeczytaj więcej o okolicznościach tej sprawy.