
Tegoroczna hossa w branży OZE jest wyjątkowo wybiórcza – zwyżki z prawdziwego zdarzenia widać tylko na Columbus Energy
Już ponad dwuipółkrotnie w ciągu zaledwie dwóch miesięcy urosła wartość akcji Columbus Energy. Na fali tej gwałtownej hossy inwestorzy przypomnieli sobie o zmagającej się od wygaśnięcia covidowej euforii z dekoniunkturą branży odnawialnych źródeł energii. Jak jednak zauważa Jakub Szkopek z Erste Securities, odbicie w tym segmencie rynku jest bardzo wybiórcze. Choć ceny papierów Columbusa wystrzeliły, to zwyżki kursów ML System czy Suneksu są wyjątkowo wyboiste, a notowania Novavisu, Grenevii, a zwłaszcza Onde, nie potrafią wyrwać się z tendencji spadkowej.
– Inwestorzy przypomnieli sobie o Columbusie, bo spółka sprzedała projekt magazynu energii, ale nie zmienia to faktu, że branża cały czas mierzy się z szeregiem wyzwań – diagnozuje analityk.
Analityk o zwyżkach kursu akcji Columbus Energy: Przereagowanie, ale wiadomości dobre
Jak zauważa Robert Maj z Ipopemy Securities, każda z próbujących dołączyć do mini-hossy spółek robi trochę coś innego, ale łączy je profil działalności leżący na pograniczu branż technologicznej i energetyki odnawialnej. Na powrocie zainteresowania inwestorów znacznie mniej korzystają jednak sami producenci energii odnawialnej oraz firmy zajmujące się działalnością deweloperską i budowlaną w tym zakresie.
Zdaniem analityka zwyżki notowań Columbus Energy, od których mini-hossa się zaczęła, mają oparcie w fundamentach. Wartość zawartej pod koniec lipca umowy na dostarczenie projektu wielkoskalowego magazynu energii nawet po skoku kursu stanowi równowartość 20 proc. kapitalizacji spółki.
– Na pewno mamy do czynienia z przereagowaniem, ale fakt, że Columbus Energy był w stanie sprzedać własny projekt, z pewnością zasługuje na docenienie przez rynek – zauważa specjalista.
Kompletnym fiaskiem zakończyły się jednak próby ciągnięcia w górę kursu Onde, dewelopera i wykonawcy farm fotowoltaicznych, a z równi pochyłej nie potrafią zejść notowania Photon Energy. W ciągu dwóch lat papiery tej ostatniej spółki potaniały o połowę, do czego przyczyniły się zniżkujące wraz z ustępowaniem kryzysu gazowego w Europie ceny energii elektrycznej.
– Choć Photon ma segment działalności polegającej na prowadzeniu na zamówienie projektów budowy farm fotowoltaicznych, to jednak jest przede wszystkim operatorem farm – zauważa specjalista.
Notowania akcji Photon Energy i Novavisu nadal w dół. Eksperci o prognozach i rekomendacjach
Photon Energy – jako działający w szeregu krajów Europy Środkowej producent energii – jest uzależniony od jej cen na rynkach. Jako że krańcowym paliwem jest tam najczęściej gaz ziemny, oznacza to ekspozycję na ceny właśnie tego surowca. Na ceny, które nawet mimo tegorocznego odbicia wciąż są prawie 10 razy niższe niż w apogeum kryzysu związanego z rosyjską inwazją na Ukrainę. Mimo to zdaniem eksperta Ipopemy Securities w długim terminie inwestowanie w akcje Photonu jak najbardziej ma sens.
– Spółka będzie rozwijała portfolio farm, a jej akcje są mniej zależne od bieżącej koniunktury makroekonomicznej – ocenia Maj.
Kursowi Novavisu, który jest o krok od zejścia na kilkunastomiesięczne minimum, niewiele pomogło nawet podniesienie zalecenia przez Szkopka z Erste Securities. W rekomendacji z końca lipca analityk wyceniał jeden papier dewelopera projektów OZE na 3,29 zł, co względem obecnych notowań oznaczałoby aż 80-procentowy potencjał zwyżek.
Najniżej od prawie czterech lat znalazły się w połowie sierpnia notowania Grenevii. Dawny Famur, który prowadząc działalność leasingu używanych w kopalniach maszyn wciąż jest związany z górnictwem, wszedł w branżę energetyki odnawialnej. Prowadzeniem projektów budowy farm wiatrowych na zlecenie Grenevia zajmuje się poprzez swoje spółki zależne.
Tymczasem inwestorzy przypomnieli sobie o dostawcach sprzętu i technologii związanych z produkcją czystej energii. Notowania oferującego innowacyjne rozwiązania fotowoltaiczne dla budownictwa ML Systemu utrzymują się w okolicach trzymiesięcznego szczytu, a kurs produkującego pompy ciepła Suneksu chwilowo znalazł się nawet najwyżej od pół roku.
Akcje ML Systemu i Suneksu mają potencjał? Analityk odpowiada
Zdaniem eksperta Ipopemy Securities papiery obu spółek były mocno wyprzedane, a fundamentalnie mamy do czynienia z dołkiem w cyklu koniunkturalnym. Odczyty danych za ostatnie trzy kwartały pokazywały pogłębiający się spadek produkcji budowlanej, a jednocześnie wciąż nie rozkręciły się projekty realizowane w ramach funduszy z KPO.
– Notowania jednej i drugiej szorowały po dnie, a to za sprawą spowolnienia makroekonomicznego i na polskim rynku budowlanym. Jednak zakładamy, że wraz z poprawą koniunktury gospodarczej inwestorzy będą na nie coraz częściej patrzyli przyjaznym okiem – przewiduje Maj.
Choć ML System wypracował też silną pozycję w Skandynawii, gdzie kondycja rynków mieszkaniowych jest szczególnie trudna, to zgodnie z prognozami Ipopemy Securities odtąd otoczenie gospodarcze powinno się już poprawiać. Jak zauważa analityk, podobne problemy ma Sunex. W jego sprzedaży udział Polski to tylko 20 proc., a za 80 proc. odpowiada zagranica na czele z Niemcami i Austrią, jednak dekoniunktura w budownictwie nie omija gospodarki naszego największego sąsiada.
Tymczasem notowania akcji Suneksu wspierało uzyskanie od NCBiR 15,2 mln zł dofinansowania na projekt zasobników kompozytowych. Według eksperta Ipopemy Securities siłą spółki jest własna marka, a niedawne zwyżki oznaczały jedynie wyjście z wyraźnego niedowartościowania, w które wepchnęła je wcześniejsza przecena.
– W lipcu kurs akcji spółki zszedł nawet poniżej pułapu 9 zł, w porównaniu z naszą wyceną sięgającą 11,05 zł – dodaje analityk, powołując się na wystawioną w czerwcu rekomendację „trzymaj”, z której wynikający potencjał umocnienia sięga 11 proc.
Korzystna rekomendacja dla akcji ML Systemu. Analityk komentuje ostatnie wydarzenia ze spółki
Potencjał wzrostowy wciąż jednak powinien tkwić w papierach ML Systemu, które w rekomendacji z kwietnia specjalista wyceniał na 58,45 zł, czyli na 34 proc. powyżej bieżących notowań. Zdaniem specjalisty spółka jest najbardziej oczywistym spośród wszystkich emitentów notowanych na GPW beneficjentem unijnego pakietu „Fit for 55”.
Ostatnio kurs ML Systemu wspiera zawarcie pierwszej istotnej umowy na rynku amerykańskim. Wcześniej powodzeniem zakończyły się testy ogniowe dysponujących funkcją pozyskiwania energii słonecznej systemów montowanych w elewacjach o konstrukcji aluminiowej, co pozwoli montować je w budynkach wysokościowych. Flagowym produktem podrzeszowskiej spółki są szyby z powłoką kwantową.
– Chodzi o Active Glass, szkło, które przypomina zwykłe szyby, ale dodatkowo generuje elektryczność. W budynkach może być wkomponowywane w fasady, a nawet zastępować okna – tłumaczy ekspert Ipopemy Securities.
Spółka podpisała też umowę z francuskim Saint-Gobain, dysponującym silną pozycją na globalnym rynku szyb samochodowych. To powinno pozwolić ML Systemowi na dystrybucję technologii, w której szyby pełnia jednocześnie funkcję paneli fotowoltaicznych. Do tego w ostatnich tygodniach pojawiły się informacje o uzyskaniu patentów na wytwarzane nowym sposobem ogniwa μ –tandemowe oraz fotowoltaiczne moduły stosowane w fasadach budynków.
– Prowadzone przez spółkę badania naukowe przyniosły owoce w postaci całego szeregu unikalnych technologii. Na świecie dostawców tego typu technologii jest oczywiście więcej, ale potwierdzeniem kompetencji ML Systemu są uzyskiwane patenty – zaznacza Maj, zastrzegając jednak, że od przyznania patentu do jego spieniężenia droga jest daleka.