Walory Libetu trudno zaliczyć do płynnych, bo średnia liczba transakcji w ostatnim miesiącu nie przekroczyła 15, a średni dzienny obrót wyniósł 66 tys zł. Spekulanci omijają więc akcje producenta wyrobów betonowych szerokim łukiem. Lecz to co dla jednych jest wadą, dla innych stanowi olbrzymią zaletę. Średnia wartość transakcji z ostatnich 20 sesji wynosi 4,6 tys zł i świadczy o poważnym i przynajmniej średnioterminowym angażowaniu się inwestorów w te akcje. Doskonale wiedzą, że niska płynność nie daje możliwości szybkiego wyjścia z inwestycji.
Wylane na poziomie 2,80 zł solidne betonowe wsparcie wytrzymało dwumiesięczną ofensywę podaży pod koniec ubiegłego roku i posłużyło jako fundament do zwyżki w styczniu i lutym. Mimo lekkiej korekty od tego czasu, na uwagę zasługuje zwyżkująca linia AD, kreśląca dywergencje z wykresem cenowym. Pozytywnie wygląda też długi dolny cień świecy z 7 maja, która powstała na sporym wolumenie. Świadczy to o istnieniu sporego popytu w okolicy 2,80 zł. Natomiast pokonanie oporu na poziomie 3,30 zł otworzyłoby drogę do tegorocznego ekstremum na 3,60 i następnie do ubiegłorocznych maksimów.