Zamknięcie transakcji planowane jest na I połowę 2015 r. Według przewidywań mBanku, wpływ transakcji na skonsolidowany wynik brutto wyniesie ok. 180 mln zł. AXA podała, że dodatkowo zawrze z mBankiem 10-letnie umowy dystrybucyjne na wyłączność w ubezpieczeniach majątkowych i na życie. Ponadto bank i Aspiro (spółka zależna mBanku) mogą liczyć na dodatkowe wynagrodzenia typu earn-out, uzależnione od realizacji określonych poziomów sprzedaży ubezpieczeń na życie.
– Doszliśmy do wniosku, że logicznym krokiem po zrealizowaniu pełnego potencjału BRE TUiR w ramach grupy powinno być zawarcie przez mBank strategicznej współpracy z wiodącą firmą ubezpieczeniową. Klienci zyskają dostęp do najlepszych na rynku produktów ubezpieczeniowych, które zaoferujemy im za pośrednictwem platformy elektronicznej i mobilnej, a także tradycyjnych oddziałów. – tłumaczy prezes mBanku Cezary Stypułkowski.
mBank działalność ubezpieczeniową w obszarze ubezpieczeń majątkowych rozpoczął osiem lat temu, kiedy powołano spółkę BRE TUiR. Spółka oferuje głównie ubezpieczenia komunikacyjne, ubezpieczenia spłaty zadłużenia oraz ubezpieczenia domów i mieszkań. W 2013 r. przypis składki brutto BRE TUiR wynosił 46 mln euro, a zysk netto 21 mln euro.
Według analityków przyjęty model współpracy banku z dużym ubezpieczycielem to krok w dobrą stronę. Iza Rokicka z Ipopema Securitires zauważa, że około 180 mln zł zysku brutto będzie rozpoznane w momencie finalizacji transakcji. Z kolei kwota 232 mln zł brutto będzie rozpoznawana przez 10 lat współpracy, po ok. 20-25 mln zł rocznie na zasadzie liniowej.
– Co ważne, mBank ma upside z transakcji – tzw. earn-out consideration, czyli przychody z dystrybucji ubezpieczeń na życie, a nie ma klauzuli claw-back, czyli potrzeby zwracania prowizji, jeśli nie bank nie wypełni budżetów sprzedażowych. – podkreśla specjalistka.
>> Wskaźnik C/WK spółki to 1,99 przy średniej dla sektora 1,51 >> Analizę wskaźnikową mBanku uwzględniającą wyniki za II kwartał znajdziesz w StockWatch.pl
Także w opinii Jaromira Szortyki z DM PKO BP, uzgodniona cena transakcji jest rozsądna.
– Cena do zysku wynosi ok. 11,4. Ekskluzywny model współpracy jaki oferuje spółka sprawdza się na polskim rynku. Kwota 180 mln zł to jest techniczny wynik, który będzie lekkim wsparciem dla tegorocznych wyników i dywidendy. – komentuje analityk.
O ile eksperci są zgodni co do pozytywnego wpływu transakcji na wycenę akcji mBanku na GPW, o tyle inwestorzy niespecjalnie palą się do wypychania portfeli walorami spółki. Przed południem kurs akcji utrzymuje się na symbolicznym plusie przy niewielkim wolumenie wymiany. Wygląda na to, że gracze jeszcze nie otrząsnęli się po czwartkowej 2,5-proc. przecenie.