Pierwsza połowa bieżącego roku była nad wyraz udana dla akcjonariuszy PGNiG. W tym czasie kurs akcji zyskał prawie 70 proc., pozwalając posiadaczom walorów poczuć się jak nie arabskimi szejkami, to przynajmniej oligarchami zza wschodniej granicy. Nieco gorzej było w drugim półroczu, gdyż euforyczne wzrosty przeszły w męczący trend boczny, ograniczając zakres cen do strefy 6-6,80 zł. Wydawać się może, że wczorajsza sesja przyniosła wyczekiwane rozstrzygnięcie – kurs przełamał opór na poziomie 6,80 zł i ustalił nowe historyczne maksimum. Są jednak zastrzeżenia co do jakości tego wybicia.
analizę techniczną walorów PGNiG wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Teoretycznie po wybiciu należałoby się spodziewać kontynuacji zwyżki i kolejnych 12-15 proc. zysku. Zważywszy jednak na brak entuzjazmu towarzyszącego przełamaniu oporu, bezpieczniej jest założyć dalsze poruszania się notowań w zaznaczonym na wykresie kanale wzrostowym o łagodnym kącie nachylenia. Za takim rozwojem wydarzeń przemawia zachowanie wskaźników. Wybicie nie zostało potwierdzone ani przebiegiem linii TRD, ani RSI. Wygenerowane zalecenie kupna na MACD to za mało, by zachęcić graczy do angażowania się w walory już teraz.
Co więcej, wczorajszy słupek wolumenu nie wyróżniał się na tle swoich poprzedników, co sugeruje słabą jakość obserwowanego wybicia. Trendem głównym jest wprawdzie nadal trend wzrostowy, z tym że w tej sytuacji większe szanse są na kontynuację umiarkowanego trendu wzrostowego o łagodnym nachyleniu, niż na gwałtowne wzrosty, z jakimi zazwyczaj można mieć do czynienia po opuszczeniu strefy trendu bocznego.