Bank Centralny zapowiedział, że jest gotowy kupować zagraniczne waluty w nieograniczonych ilościach aby bronić swojej decyzji. Zaskoczone rynki zareagowały bardzo pozytywnie: indeksy giełdowe natychmiast wystrzeliły. WIG20 w kilka minut zyskał blisko jeden procent. Inwestorzy błyskawicznie odwrócili się też od złota, jego kurs momentalnie spadł poniżej 1900 dolarów za uncję.
Sytuacja zaczyna przypominać tę z początku lat dziewięćdziesiątych, rozgrywającą się pomiędzy Bankiem Anglii a Georgem Sorosem. Wtedy bank przegrał ze spekulantem, teraz nie jest wykluczone, że za jakiś czas rynek będzie próbował przetestować też Bank Szwajcarii. Poziom 1,20 na parze EUR/CHF może stać się nowym celem dla funduszy hedgingowych. Na razie na rynkach zapanował optymizm, jednak problemy strefy euro i gospodarki amerykańskiej nie zniknęły dzięki jednej decyzji o charakterze czysto interwencyjnym. Wcale nie jest przesądzone, czy akcje nagle zaczną cieszyć się zainteresowaniem inwestorów w dłuższym terminie. Faktem jest, że wiele spółek jest znacząco niedowartościowanych i rynek czeka na sygnał odwrócenia trendu.
Na nagle zazielenionej sesji najmocniej zyskuje Getin Bank, który ma najwięcej kredytów denominowanych we franku w swoim portfelu.