Spadkowy trend na kursie akcji spółki informatycznej Sygnity jest silny, ale stopniowo traci impet. Na początku lipca notowania dziarsko przełamały wsparcie wynikające z dołka ukształtowanego w 2012 roku i następnie trafiły do strefy jednocyfrowych cen. Od czterech sesji trwa odreagowanie wcześniejszych spadków, stąd pytanie, czy reinstalacja popytu jest trwała i jak długo się utrzyma.
analizę techniczną walorów Sygnity wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
23 lipca na wykresie pojawiła się pozytywna formacja przenikania hossy, do której należy jednak podejść z rezerwą ze względu na niewielki wolumen białej świecy. Niemniej, po wielotygodniowych spadkach była to dobra okazja do rozpoczęcia korekty. Co więcej, formacja zyskała potwierdzenie i na wczorajszej sesji wykres wzbogacił się o kolejny pozytywny akcent w postaci luki hossy.
Niestety, wskaźnik Force Index nie zareagował na ofensywę popytu, stąd nie należy pokładać wielkich nadziei w luce, lecz raczej liczyć się z jej szybkim domknięciem. Korekta wzrostowa jest jednak faktem, a przebieg linii RSI zapowiada pokonanie linii przyśpieszonych spadków na wykresie cenowym. Warto więc rozejrzeć się za poziomami, na których jest ryzyko ponownego uaktywnienia się podaży. Pierwszy z nich to 9,45 zł znajdujący się w połowie korpusu czarnej gromnicy z 8 lipca, który już raz odparł napór kupujących. Jego pokonanie otworzyłoby szansę na powrót do dwucyfrowych notowań, gdyż kolejne opory plasują się dopiero na poziomach 10,84 i 11,05 zł.