Ropa naftowa pod presją. Wojna handlowa i wzrost podaży ciągną ceny w dół
Wojna handlowa i decyzje OPEC+ pogłębiają spadki cen ropy
Jednym z kluczowych motorów obecnych zawirowań jest polityka handlowa administracji Donalda Trumpa. Prezydent USA, który rozpoczął drugą kadencję z zapowiedzią obniżenia cen ropy i stóp procentowych, zdecydował się na agresywną eskalację konfliktów handlowych, m.in. z Chinami i Unią Europejską. Efektem ubocznym tej strategii jest narastająca niepewność inwestorów i obawy o globalny popyt na energię.
– Po ogłoszeniu w Dniu Wyzwolenia wzajemnych ceł, kontrakty futures na ropę Brent i WTI odnotowały gwałtowną przecenę o 12 dolarów, chwilowo spadając do najniższych poziomów od czterech lat — poziomów ostatnio widzianych w szczycie pandemii, gdy globalna gospodarka weszła w zsynchronizowane spowolnienie. Choć wdrożenie części ceł — z wyłączeniem tych na Chiny — zostało opóźnione o 90 dni, szkody na rynku zostały już wyrządzone, a ceny z trudem odzyskują stabilność – komentuje Ole Hansen, Head of Commodity Strategy w Saxo Banku.
Kolejnym czynnikiem wpływającym na spadki cen ropy jest zwiększenie wydobycia przez kartel OPEC+.
– Ostatni spadek cen został spotęgowany przez niespodziewaną decyzję OPEC+, by przyspieszyć wzrost produkcji od maja. Oficjalnym powodem było ukaranie naruszających limity produkcji – mianowicie Kazachstanu, Rosji i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jednak strategia ta prawdopodobnie odzwierciedla szerszy cel głównych producentów, szczególnie Arabii Saudyjskiej – odzyskanie udziału w rynku utraconego w ostatnich latach na rzecz konkurentów spoza OPEC+. Poprzednie cięcia produkcji utrzymywały ceny na wysokim poziomie, umożliwiając producentom o wysokich kosztach, zwłaszcza w USA, zwiększenie wydobycia – dodaje Ole Hansen, Head of Commodity Strategy w Saxo Banku.
Ropa pod presją: więcej surowca na rynku, a popyt słabnie
Na rynku narasta przekonanie, że w kolejnych miesiącach podaż ropy przewyższy popyt. Amerykański Instytut Paliw (API) poinformował o wzroście zapasów ropy naftowej w USA o 2,4 miliona baryłek w tygodniu zakończonym 11 kwietnia 2025 roku. To już trzeci z rzędu tydzień, w którym odnotowano wzrost zapasów, co zaskoczyło analityków oczekujących spadku o 1,68 miliona baryłek.
Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE) obniżyła swoje prognozy wzrostu globalnego popytu na ropę naftową w 2025 roku o 300 000 baryłek dziennie, do poziomu 730 000. Decyzja ta została ogłoszona w miesięcznym raporcie MAE opublikowanym 15 kwietnia 2025 roku. Agencja wskazała na rosnące napięcia handlowe, zwłaszcza wynikające z polityki celnej prezydenta USA Donalda Trumpa, oraz obawy o spowolnienie gospodarcze jako główne czynniki wpływające na rewizję prognoz.
Jak niskie ceny ropy wpłyną na ceny paliw w Polsce?
W ocenie ekonomistów Banku Pekao, utrzymujące się niskie ceny ropy mogą wkrótce przełożyć się na spadki cen paliw na polskich stacjach oraz zmniejszyć presję inflacyjną w Polsce.
– Zakładając, że cena ropy utrzyma się w okolicach 60 USD na dłużej, to według naszych szacunków w horyzoncie najbliższych 1-2 miesięcy (nie od razu, ponieważ stacje paliw ze względu na zapasy z opóźnieniem reagują na zmiany cen ropy) przełoży się to na obniżkę cen paliw na stacjach benzynowych o ok. 7 proc. (…) Cena benzyny czy diesla zbliży się do 5,60-5,70 zł za litr. To samo w sobie obniży nam inflację nawet o 0,35 pkt. proc.– uważają ekonomiści Banku Pekao.
