
W 2013 roku wśród spółek notowanych na GPW upadłość ogłosiło już pięciu emitentów. (fot. stockwatch.pl)
Najnowszy raport firmy ubezpieczeniowo-windykacyjnej Euler Hermes pokazuje, że kryzys w dalszym ciągu zbiera obfite żniwo. W ubiegłym miesiącu upadło aż 70 firm. Liczba jest znaczna, choć zaczyna maleć. W maju 2012 r. białą flagę wywiesiło 95 podmiotów.
Raport opracowano w oparciu o Monitor Sądowy i Gospodarczy. Od początku roku opublikowano w nim informacje o upadłości 398 przedsiębiorstw i jest to liczba zbliżona do tej z ubiegłego roku. Jednak od stycznia nieustannie rośnie liczba bankructw firm produkcyjnych, usługowych oraz dystrybutorów hurtowych. Tutaj trend jest silniejszy niż przed rokiem. Warto odnotować także niewielki spadek upadłości w budownictwie i zdecydowanie mniejszy w handlu detalicznym.
W maju było o 25 upadłości mniej niż rok wcześniej i o 18 mniej w porównaniu do kwietnia tego roku. Zdaniem Euler Hermes, obecnie jest jeszcze za wcześnie, aby można odtrąbić przełom.
– Mamy więc pewien spadek dynamiki publikowanej liczby upadłości po poprzednim miesiącu charakteryzującym się dużą liczbą ogłoszeń o upadłości. Nie jest to jednak przełom – o czym świadczyć może rekordowo duża jednocześnie liczba postanowień zmieniających postępowanie układowe na likwidacyjne. Szanse na ugodowe rozwiązanie kłopotów spółek są obecnie zdecydowanie mniejsze niż przed rokiem. – czytamy w raporcie Euler Hermes (PAP).
Hamowanie lawiny bankructw widoczne jest też na parkiecie giełdowym. Po pięciu miesiącach tego roku na rynku głównym upadłość ogłosiły dwie spółki – Ideon i CEDC. W całym zeszłym roku takich sytuacji było aż 12. Natomiast na rynku alternatywnym w tym roku bankructwo ogłosiło trzech emitentów wobec jedenastu w całym 2012 r. Autorami wniosków są Sobet, DXD i MTC.
>> Jak przewidzieć bankructwo i z wyprzedzeniem wykryć problemy spółek? Oczywiście czytać sprawozdania finansowe i stosować zaawansowane metody analityczne. >> Przeczytaj jak może pomóc Ci w tym metoda scoringu kredytowego na podstawie wskaźnika Altmana.
Bankrutujące spółki giełdowe nieodmiennie przyciągają kapitał spekulacyjny, zwabiony możliwością ogromnych skoków kursu. StockWatch.pl specjalnie do oceny aktywności takiego kapitału przygotował indeks WIG-Bankrut. W jego skład wchodzą spółki, które znajdują się w upadłości układowej lub likwidacyjnej ogłoszonej przez sąd, lub wystąpiły o taką upadłość. Dla uproszczenia nazywamy je bankrutami, choć nie jest to jednoznaczne z likwidacją i zniknięciem z giełdy. Trzymiesięczna stopa zwrotu indeksu wynosi aktualnie minus 24 proc. >> Poznaj SW-BANKRUT – indeks spółek spekulacyjnych.