
Fot. freeimages.com
Nowy tydzień notowania ropy naftowej rozpoczęły od przeceny. W skali miesiąca surowiec stracił na wartości ponad 9 proc., a 3-miesięczna stopa zwrotu jest już na 23-proc. minusie. Eksperci nie mają wątpliwości, że trudno będzie o szybkie odbudowanie się cen. Póki co chęci takich nie przejawia OPEC. Najbliższe spotkanie kartelu zaplanowane jest na 27 listopada. Z ostatnich prognoz OPEC wynika, że w 2015 roku popyt na ropę z OPEC osiągnie średni poziom 29,20 mln baryłek dziennie i będzie niższy od tegorocznego o 1 mln baryłek dziennie. Natomiast globalny popyt na ropę wzrośnie średnio o 1,19 mln baryłek dziennie, a więc jego dynamika będzie większa niż w tym roku (1,05 mln baryłek dziennie).
Obawy rynku o dalszą przecenę są tak duże, że na niewiele zdał się ostatni raport dotyczący zapasów ropy naftowej, który teoretycznie powinien sprzyjać odbiciu. Według danych Departamentu Energii USA zapasy spadły o 1,7 mln zł baryłek, a tymczasem analitycy zakładali wzrost o blisko 1 mln baryłek.
– W perspektywie najbliższych miesięcy ropa może dalej zniżkować. Aktualnie krajom OPEC bardziej zależy na utrzymaniu produkcji na obecnym poziomie niż utrzymaniu cen na wyższym poziomie. Widząc nowych dostawców ropy chcą zachować swoje udziały na rynku. Dużo mówi się o rewolucji łupkowej w USA, gdzie mamy najwyższą produkcję od 30 lat. Do tego pojawiają się szacunki, że próg opłacalności produkcji ropy z łupków może wynosić około 57 USD/baryłkę. Ważnym wsparcie technicznym dla notowań WTI są okolice 67-68 USD/baryłkę. Jeżeli na najbliższym posiedzeniu OPEC nie zapadnie decyzja ograniczająca wydobycie ropy, to jej notowania mogą spaść do tych poziomów. – ocenia Szymon Zajkowski, analityk DM mBanku.
Kliknij, aby powiększyć