
Fenghua oferuje szeroką gamę podeszw do obuwia z etylenu-co-octanu winylu („EVA”), gumy naturalnej lub syntetycznej („RB”) oraz innych tworzyw sztucznych, w tym z termoplastycznego elastomeru, termoplastycznego poliuretanu oraz poliuretanu.
Niezbyt udana giełdowa kariera Peixinu i JJ Auto – dwóch chińskich firm na GPW – nie zraża kolejnej spółki z Państwa Środka do giełdowego debiutu nad Wisłą. Najnowszym kandydatem jest spółka Fenghua SoleTech AG. Debiut zaplanowano na 6 listopada, a poprzedzi go oferta publiczna dla inwestorów indywidualnych i instytucjonalnych rozpoczynająca się już w najbliższy piątek. Zapisy potrwają do 23 października. Równolegle spółka będzie sprzedawać walory w Niemczech, gdzie trafią do obrotu na giełdzie we Frankfurcie.
Oferta publiczna drugiego pod względem wielkości chińskiego producenta podeszew nie imponuje wartością. Obejmuje ona zaledwie 1,2 mln akcji nowej emisji w przedziale cenowym 10-12 EUR, co przy dzisiejszym kursie euro 4,2089 w NBP daje wartość oferty w granicach 50,5-60,8 mln zł. Przedział cenowy w złotówkach poznamy w czwartek, zaś ostateczna cena emisyjna, którą emitent poda 24 października, będzie ustalona na podstawie zleceń złożonych przez wszystkich inwestorów. To ukłon w stronę inwestorów indywidualnych, by mieli poczucie że ich głos się liczy.
Pozyskane z kieszeni inwestorów środki Fenghua planuje wykorzystać na rozbudowę fabryki z obecnych 1,6 tys. do 3 tys. mkw oraz zakup i instalację nowych maszyn. Celem jest wzrost zdolności produkcyjnych z 48 mln do 80 mln par podeszew rocznie. To z kolei ma dodatkowo poprawić już i tak niezłą dynamikę zysków i poziom marż. O ile w 2011 r. Fenghua zarobiła na czysto 11,7 mln EUR, a rok później 15,5 mln (+32,3 proc. r/r), o tyle w minionym roku mogła już pochwalić się 18,75 mln EUR (21 proc. r/r). W I połowie 2014 r. zysk netto wyniósł 9,5 mln EUR (+21,5 proc. r/r) przy 13,5-proc. wzroście przychodów w ujęciu rocznym do 42,5 mln EUR. Marże operacyjne w minionych trzech latach kształtowały się na poziomach 26,8; 25,2 oraz 27,6 proc. na koniec 2013 r.
Chęć zwiększenia dynamiki wzrostu wyników ma na celu wypłatę dywidendy za 2014 r., w której uczestniczyć by mieli również posiadacze akcji nowej emisji. Warto zauważyć, że największym jej beneficjentem będzie założyciel i główny akcjonariusz Weijie Lin, który poprzez Capital Mobilier Inc. kontroluje 67,5 proc. kapitału zakładowego. Jego udział po ofercie publicznej spadnie do 60,3 proc., ale ponieważ w akcjonariacie spółki jest kilka podmiotów finansowych, w wolnym obrocie znajdzie się tylko 10,71 proc. akcji – tyle stanowi nowa emisja w podwyższonym kapitale.

Akcjonariat Fenghua
Historia spółki liczy sobie 10 lat. Działalność jest zlokalizowana w Jinjiang w prowincji Fujian na południowo-wschodnim wybrzeżu Chin (vis a vis Tajwanu), znanym jako chińskie centrum obuwia. Bazę klientów tworzą wiodący krajowi i światowi producenci butów sportowych.
Pula oferowanych akcji jest niewielka, do tego rozłożona na dwa kraje. Wydaje się, że spółką szybciej zainteresują się drobni inwestorzy indywidualni skłonni zaryzykować dla szybkiego zysku na debiucie, tak jak to miało miejsce w wypadku pierwszej chińskiej spółki na GPW – Peixinu. Przez pierwszy miesiąc akcje producenta maszyn i linii produkcyjnych do wytwarzania podpasek, pieluch i chusteczek higienicznych, poszły w górę o 66 proc. Jednak ci, którzy skusili się kupić akcje zbyt późno licząc na kontynuację hossy, srodze się zawiedli i do dziś liczą straty. W środę kurs Peixinu spadł do 10 zł, a więc 37,5 proc. poniżej ceny emisyjnej i 62 proc. poniżej historycznego szczytu 26,60 zł.
Jeszcze gorszy scenariusz ziścił się w wypadku drugiej chińskiej spółki nad Wisłą. Kurs JJ Auto, producenta i dostawcy części samochodowych do ciężarówek, samochodów dostawczych, pojazdów budowlanych i maszyn ciężkich, ani razu nie zagościł powyżej ceny emisyjnej od czerwcowego debiutu na GPW.