Krajowi inwestorzy wrócili po weekendzie w dobrych nastrojach. Po blisko dwóch godzinach handlu indeks WIG20 zyskiwał 1 proc. i testował poziom 2.513 pkt. Wszystko wskazuje na to, że będzie to trzecia z rzędu udana sesja dla chipów. W tym czasie WIG rósł o 0,7 proc., mWIG40 o 0,5 proc. do 4.842,7 pkt., a sWIG80 o 0,4 proc. do 14.319,5 pkt.
W poniedziałek lokomotywą warszawskich indeksów są reprezentanci sektora bankowego. Akcje mBanku i PKO BP drożeją po 1,9 proc. i są najlepiej spisującymi się spółkami w WIG20. Notowania BZ WBK rosną o 1,6 proc. do 355,70 zł. Niewielkie wzrosty są za to udziałem bohaterów poprzedniego tygodnia, czyli Pekao SA i Alior Banku, pomimo że ich inwestor strategiczny PZU poinformował, że nie będzie narzucał im formy współpracy.
Warto odnotować, że tym razem rośnie szeroki rynek, a nie tylko największe spółki. Niestety jedna jaskółka wiosny nie czyni. Obserwowany ruch do góry, póki co stanowi odreagowanie wcześniejszych spadków. Szczególnie, że specyfika rozpoczynającego się tygodnia (środa jest dniem wolnym), ale i nagromadzenie potencjalnych impulsów sprawia, że układ sił jeszcze wielokrotnie może się zmienić w kolejnych dniach.
Na szerokim rynku pozytywnie wyróżnia się Dekpol (+6,7 proc.), Serinus (+5,4 proc.) i Asbis (+4 proc.), a negatywnie Apator (-2,4 proc.) i Atal (-1,7 proc.). Po pierwszej godzinie handlu rosły kursy ponad 43 proc. akcji notowanych w Warszawie, a spadały 21 proc. z nich.
Wyniki spółek w centrum uwagi na GPW
Poprawa nastrojów na GPW idzie w parze z pozytywną reakcją rodzimych inwestorów na wyniki spółek. Przed sesją opublikował je Bank Millennium, a w weekend Kruk.
W III kwartale zysk Banku Millennium wzrósł o 35 proc. w relacji rocznej do 187,5 mln zł, jednocześnie przekraczając o 3 proc. prognozy analityków. Bank osiągnął wynik odsetkowy na poziomie 438,3 mln zł, a wynik z tytułu opłat i prowizji wyniósł 165,5 mln zł, co w obu przypadkach było zgodne z konsensusem. Wyższe o 8 proc. od oczekiwań były natomiast odpisy z tytułu utraty wartości kredytów, które wyniosły 69,7 mln zł. Rok wcześniej było to 53 mln zł, a w II kwartale br. 63 mln zł. Akcje Banku Millennium drożeją o 2,85 proc. do 7,95 zł, wybijając się powyżej lokalnych szczytów z sierpnia i połowy października. Tym samym są one najdroższe od 2 lat.
Giełdowy Kruk zarobił w III kwartale br. 74,3 mln zł netto, co jest wynikiem porównywalnym do tego sprzed roku (74,4 mln zł). Jednocześnie jego przychody wzrosły o prawie 29 proc. rok do roku do 259,45 mln zł. Akcje Kruka drożeją o 0,9 proc. do 271,30 zł. Jest jednak mało prawdopodobne, żeby stronie popytowej udało się ostatecznie zakończyć dwumiesięczny trend spadkowy.
W tym tygodniu, z uwagi na jego specyfikę, raporty finansowe za ostatni kwartał opublikuje niewielka grupa spółek. Jeszcze dziś po sesji znane będą wyniki kwartalne GPW. W kolejnych dniach opublikuje je m.in. ING Bank Śląski, MOL i Seko. Wysyp wyników nastąpi w listopadzie. Zwłaszcza w jego drugim pełnym tygodniu.

Marcin Kiepas
Sezon wyników trwa też w USA i Europie
Jeszcze dziś po sesji na Wall Street raport za III kwartał opublikuje Microsoft. We wtorek inwestorzy poznają wyniki m.in. Barclays, BNP Paribas, BP, Pfizer. Dzień później pochwali się Facebook, GoPro, Qualcomm i Tesla. W czwartek emocje wzbudzi m.in. Apple i Royal Dutch Shell. Tydzień zaś zamknie raport Societe Generale.
Obserwowane wzrosty w Warszawie to z jednej strony wspomniana kontynuacja wzrostowego odbicia, wspierana przez dobre zachowanie banków i przez nadzieje, że wyniki kwartalne spółek, przy wciąż utrzymujących się dobrych nastrojach na rynkach globalnych, przełożą się na wzrosty cen akcji.
Pozytywny wpływ mają też doniesienia z Hiszpanii. Podjęta w piątek wieczorem, decyzja rządu Hiszpanii o rozwiązaniu parlamentu Katalonii, odwołaniu tamtejszego lokalnego rządu i zwołaniu na 21 grudnia przedterminowych wyborów, w zestawieniu z najnowszymi sondażami i manifestacjami poparcia dla jedności Hiszpanii sprawiają, że ryzyko związane z Katalonią zmniejszyło się. Doskonale to obrazuje zachowanie giełdy w Madrycie, która rośnie o 1,5 proc. i jest najlepiej spisującym się europejskim parkietem. >> Komentarz walutowy – Euro traci pod ciężarem EBC i Hiszpanii
Humory inwestorom poprawia też rosnące przekonanie, podsycane nieoficjalnymi doniesieniami, że prezydent Trump wskaże Jerome’a Powella, obecnego zastępcę Janet Yellena, na przyszłego szefa Fed. Wprawdzie Powell prezentuje nieco bardziej jastrzębie poglądy niż Yellen, ale mniej niż inny kandydat, jakim jest John Taylor. A przede wszystkim jest on z punktu widzenia rynków finansowych mniejszą niewiadomą. Oficjalne ogłoszenie nazwiska przyszłego szefa Fed powinno mieć miejsce pomiędzy środowym posiedzeniem FOMC, a zaplanowaną na 3 listopada podróżą prezydenta Trumpa do Azji.
W poniedziałkowym kalendarium królują dane o koniunkturze gospodarczej w strefie euro, inflacji w Niemczech, a także dane o dochodach i wydatkach Amerykanów. W przypadku tych ostatnich należy pamiętać, że po zmianie czasu w Europie w niedzielę z letniego na zimowy te, jak również inne dane z USA, będą w tym tygodniu publikowane o godzinę wcześniej niż zwykle. Wszystko wróci do normy po 5 listopada, gdy czas zimowy będzie obowiązywał również w Ameryce.
W kolejnych dniach inwestorzy powinni zwrócić uwagę na wtorkowo-środowe posiedzenie amerykańskiego FOMC, czwartkowe posiedzenie Banku Anglii, które prawdopodobnie zakończy się podwyżką stóp procentowych, kończące się jutro posiedzenie Banku Japonii, serię danych z amerykańskiego rynku pracy, publikację indeksów PMI dla sektora przemysłowego, a także na wstępne szacunki październikowej inflacji w Europie (w tym w Polsce).