Wczorajsza sesja przyniosła niemiłe zaskoczenie posiadaczom walorów spółki odzieżowej Monnari. Notowania otworzyły się rozprutą na oścież luką bessy, która wywołała paniczną wyprzedaż akcji. Początkowo bezradny popyt wkroczył do akcji dopiero w okolicy długoterminowej średniej i na koniec sesji wyciągnął notowania powyżej istotnego poziomu wsparcia. Pomimo odważnej postawy kupujących nie można stwierdzić z pewnością, że kryzys miał charakter lokalny i został całkowicie zażegnany.
Warto odnotować, że popyt już wcześniej zdradzał oznaki słabości. Najpierw kupujący nie potrafili przełamać słabego oporu na poziomie 19,60 zł, o którym wspominaliśmy w poprzedniej analizie technicznej. Następnie gracze nie zdołali domknąć sierpniowej luki bessy, toteż kolejne podejście pod jej strefę zaowocowało zamykaniem pozycji. Jeżeli popyt nie pozbiera się szybko po wczorajszym ciosie, to kolejne tygodnie upłyną pod znakiem kontynuacji wyprzedaży walorów.
analizę techniczną walorów Monnari wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Uderzenie podaży było mocne – wskaźnik Force Index zanotował pokaźne odchylenie, a to zwykle oznacza problemy z rychłym domknięciem powstałej luki bessy. Kluczem będzie zachowanie kursu akcji względem poziomu 16 zł. Utrata tego wsparcia spowoduje zejście do poziomu długoterminowej SMA. Jej utrata może już mieć negatywne konsekwencje i sprowadzić notowania co najmniej w okolice 12,90 zł. Problem polega też na tym, że na chwilę obecną wskaźniki nie zachęcają do angażowania się w obronę kursu. Linia MACD znajduje się po ciemnej stronie mocy, a RSI zszedł poniżej 40 punktów.