No dobra a moim zdaniem spadliśmy bo:
1. Ogólnie całościowa sytuacja rynkowa robi się nieciekawa.
a Ameryka jest na swoich szczytach i bardzo wiele osób przebiera już nogami, co by tu już przyszorcić
b Pomimo Amerykańskiego "szczytowania" rozwinięta Europa jest już od szczytów daleko i właśnie łamie wsparcia stwarzając ryzyko, że mamy do czynienia z czymś większym niż korekta. ( FTSE, DAX, CAC)
c MSCI Emerging market index, do którego też tak jakby nam bliżej niż do rynków rozwiniętych pomimo ostatnich rewizji, też tak jakby na rocznych minimach.
2. Nasz grajdół robi się nieco stresujący tym bardziej
a WIG 20 jest nad przepaścią, odbicie raczej się nie powiodło i zmierzamy w kierunku testu ostatniego minimum
b MWIG 40 już w nią zaczyna spadać
c SWIG 80 w zasadzie już leci i siłą bezwładności nabiera pędu
d O wynikach najszerszego czy New Connect przez szacunek dla cudzego bólu nie wspomnę
3. Branża gamingowa także poleciała cała
a CDP max 222 obecnie 173.5
b Playway max 180.40 obecnie 141
c TSG max 128.20 obecnie 88.50
d Farma ( która dodatkowo jest w cyklu "gry pod nadzieje" najmocniej ze wszystkich wymienionych spółek) max 38.15 obecnie 29.90
I o tych 3 punktach nikt nie powinien zapominać. Ja osobiście sądzę, że to niestety coś więcej niż "tylko awaria", choć nie jest to też moim zdaniem początek bessy wszystkich besss. Jeśli jednak się mylę, to jeśli mnie pamięć nie zawodzi w 2009 SWIG pokazywał około 6 tysięcy punktów, WIG 20 cofnął się w czasie do okolic bitwy pod Płowcami, a niektóre całkiem niezłe spółki były wyceniane na poziomie środków własnych ( i w tym wypadku po raz kolejny zwracam się z uprzejmą prośbą do wszystkich "dywidendowiczów" do pochylenia się jeszcze raz nad zasadnością swego uporu

taki żarcik )
4 Faktycznie przychody i zyski okazały się być niższymi od tego co wycenili analitycy i niestety od tego co wieszczyli Bito - entuzjaści. Raport ( w moim mniemaniu świetny ) niestety okazał się "tylko" świetny. Tyle że bez tych 3 pierwszych punktów zakładam, że rynek uznałby że wystarczającą "karą" była zwałka z 548 na to 380. Ewentualnie 4 września wyrysowalibyśmy wielkie marubozu i jechali ponownie w stronę szczytu. Niestety skończyło się tak, że nie potrafimy się póki co odkleić na dłużej od bezpośredniej bliskości ważnej luki na dużym obrocie.
Wygląda też mi na to, że rynek jest już jednak sporo mądrzejszy, niż za czasów wczesnego TWOM a. Jestem niemal pewien, że 3 lata temu Frost w pierwszej trójce Steama przy 25% przecenie dałby nam 5% zwyżkę na kursie, a poniedziałkowe miejsce Frosta, strony od pierwszej setki steamu, wywołały solidną przecenę.